Seksualność jest nieodłączną częścią ludzkiego życia. Dzieci i młodzież mają prawo do otrzymywania rzetelnych, popartych naukowo i wyczerpujących informacji na jej temat. Pomimo tego, edukacja seksualna w szkołach to temat budzący kontrowersje. Odkąd po raz pierwszy wprowadzona została do europejskich programów nauczania w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, rodzice, duchowni i politycy toczą żarliwe spory o jej pożądany zakres i stosowność do wieku uczniów. Wiele państw członkowskich Rady Europy poczyniło w ostatnich dziesięcioleciach znaczne postępy w zapewnianiu edukacji seksualnej i udoskonalaniu jej treści w taki sposób, aby nie obejmowała ona jedynie kwestii związanych z biologią czy prokreacją, ale również przekazywała dzieciom rzetelną wiedzę na temat własnego ciała i przysługujących im praw, a także poruszała zagadnienia równości płci, orientacji seksualnej, tożsamości płciowej i zdrowych związków uczuciowych. Podejście takie określane jest mianem kompleksowej (również: wszechstronnej, całościowej) edukacji seksualnej. Rosnący opór wobec edukacji seksualnej Pomimo wykazanych naukowo korzyści, jakie kompleksowa edukacja seksualna przynosi dzieciom i całemu społeczeństwu, mamy obecnie do czynienia z nasilającym się zjawiskiem oporu wobec obowiązkowych zajęć edukacji seksualnej w szkołach. Opór ten jest niejednokrotnie przejawem szerszego sprzeciwu wobec pełnej realizacji praw człowieka określonych grup ludzi – w szczególności kobiet, a także lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych i interpłciowych (LGBTI), oraz do pewnego stopnia także samych dzieci – opartego o argument, że zagrażać może ona tradycji i wartościom religijnym. W 2019 r. grupa obywateli złożyła w polskim parlamencie projekt ustawy zatytułowany „Stop pedofilii”. Przewiduje on wprowadzenie surowych kar – w tym groźby pozbawienia wolności – wobec każdego, kto działając w kontekście edukacyjnym lub na terenie szkoły „propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego seksualnego lub innej czynności seksualnej”. Wyraziłam w związku z tym poważne zaniepokojenie, że taka ustawa może zostać w praktyce wykorzystana do penalizacji edukacji seksualnej prowadzonej z dziećmi w wieku szkolnym. Również ubiegający się o kolejną kadencję Prezydent RP, w ramach niedawnej kampanii wyborczej, obiecał zasadniczo wprowadzenie zakazu podejmowania zagadnień LGBT na szkolnych zajęciach edukacji seksualnej. W Birmingham w Wielkiej Brytanii, rodzice uczniów i związki wyznaniowe zorganizowały w ubiegłym roku protesty przed szkołami przekazującymi uczniom wiedzę na temat związków osób tej samej płci i zagadnieniom transpłciowości. Kolejnym przykładem nasilającego się oporu wobec prawa dzieci do edukacji seksualnej jest przyjęcie przez rumuński parlament w czerwcu 2020 r. ustawy uchylającej obowiązek zapewnienia kompleksowej edukacji seksualnej w programach szkolnych – określony przez związki wyznaniowe mianem „ataku na dziecięcą niewinność” – niedługo po ustanowieniu takiego obowiązku ustawą przyjętą na początku roku. Jak wynika z raportu Grupy Ekspertów do spraw przeciwdziałania przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej (GREVIO), monitorującej wdrażanie Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (konwencji stambulskiej), inicjatywa podjęta przez rząd Włoch w 2015 r., mająca na celu przygotowanie „Krajowych wytycznych dotyczących edukacji w zakresie życia uczuciowego, seksualności i zdrowia reprodukcyjnego w szkołach”, została następnie wstrzymana z uwagi na rosnący opór wobec edukacji seksualnej oraz piętnowanie uczestniczących w niej osób, niejednokrotnie za pośrednictwem kampanii propagujących nieprawdziwe informacje na temat treści tego typu edukacji. W Murcji, autonomicznym regionie Hiszpanii, rodzice mają obecnie prawo domagać się wyłączenia ich dzieci z niektórych zajęć szkolnych prowadzonych przez osoby spoza szkoły, o ile uznają, że treść tych zajęć lub prowadzące je osoby nie odpowiadają ich poglądom. Jako, że zajęcia edukacji seksualnej i wiedzy na temat związków uczuciowych oraz inne przedmioty związane z edukacją o prawach człowieka, choć objęte zwykłym programem nauczania, są często prowadzone przez podmioty spoza szkoły, może to wywrzeć negatywny wpływ na dostęp dzieci do tego typu zajęć. Obalanie mitów dotyczących kompleksowej edukacji seksualnej W całej Europie mnożą się obecnie kampanie rozpowszechniające fałszywe lub wprowadzające w błąd informacje na temat edukacji seksualnej. Przedstawiają one edukację seksualną jako przedwczesną seksualizację dzieci, „propagandę na rzecz homoseksualizmu”, szerzenie „ideologii gender”, czy też odbieranie rodzicom prawa do wychowywania dzieci w zgodzie z własnymi wartościami i przekonaniami. Fałszywe informacje na temat faktycznej treści programów nauczania rozpowszechniane są w sposób świadomy i mają za cel wzbudzenie lęku u rodziców. Nadszedł odpowiedni moment, aby przeciwstawić się tej dezinformacji. Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO) określa cele edukacji seksualnej jako „nauczanie i uczenie się o poznawczych, uczuciowych, fizycznych i społecznych aspektach seksualności. Ma ona na celu przekazanie dzieciom i młodzieży wiedzy, umiejętności, wzorów postaw i wartości, które umożliwią im dbanie o własne zdrowie fizyczne i psychiczne oraz własną godność; rozwijanie opartych na szacunku relacji społecznych i seksualnych; zrozumienie wpływu, jaki dokonywane przez nie wybory mają na ich własne zdrowie i zdrowie innych ludzi; oraz zrozumienie i zapewnienie sposobów ochrony ich praw na wszystkich etapach życia.” Wbrew twierdzeniom przeciwników kompleksowej edukacji seksualnej, badania naukowe prowadzone na szczeblu krajowym i międzynarodowym jasno wykazały korzyści płynące z takiej edukacji, takie jak późniejsze podejmowanie aktywności płciowej, ograniczenie ryzykownych zachowań seksualnych, upowszechnienie stosowania antykoncepcji, oraz dojrzalsze podejście do kwestii związanych ze zdrowiem seksualnym i reprodukcyjnym. Edukacja seksualna w szkołach jest dziś potrzebna tym bardziej, że dzieci mogą obecnie sięgać po informacje na temat seksualności z wielu innych źródeł, w szczególności z internetu i z mediów społecznościowych. Choć niektóre z tych źródeł mogą zawierać pomocne i sprawdzone informacje, mogą też one niekiedy przekazywać zniekształcony obraz seksualności bądź też niedostatecznie informować o tych aspektach życia seksualnego, które dotyczą sfery uczuciowej lub praw człowieka. Za pośrednictwem stron internetowych lub mediów społecznościowych dzieci mogą również natykać się na informacje niepoparte naukowo, przykładowo dotyczące antykoncepcji. Warto podkreślić, że edukacja seksualna w szkole nie może zastępować wiedzy przekazywanej dzieciom w domu przez rodziców lub opiekunów i pełni wobec tej wiedzy rolę uzupełniającą. Jednakże kwestia ta nie może też być całkowicie pozostawiona samym rodzicom czy opiekunom – ostatecznie, w jakiej innej dziedzinie gotowi bylibyśmy kształcić dzieci wyłącznie w oparciu o treści pochodzące z internetu lub od członków rodziny? Kompleksowa edukacja seksualna jako silne narzędzie zwalczania przemocy, wykorzystywania seksualnego i dyskryminacji oraz promowania poszanowania dla różnorodności Korzyści z wszechstronnej edukacji seksualnej wykraczają daleko poza samo przekazywanie informacji o prokreacji i związanych z seksualnością zagrożeniach dla zdrowia. Wychowanie seksualne ma zasadnicze znaczenie dla zapobiegania i zwalczania niegodziwego traktowania dzieci w celach seksualnych, przemocy seksualnej i wykorzystywania seksualnego. Konwencja Rady Europy o ochronie dzieci przed seksualnym wykorzystywaniem i niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych („konwencja z Lanzarote”) wymaga od państw „zapewnienia, aby dzieci otrzymywały w trakcie swojej edukacji w szkole podstawowej i ponadpodstawowej informacje o zagrożeniach związanych z seksualnym wykorzystywaniem i niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych oraz o środkach ochrony przed tymi zagrożeniami, które to informacje będą dostosowane do zmieniających się możliwości rozumienia tych zagrożeń przez dzieci.” Komitet stron konwencji z Lanzarote – organ powołany do monitorowania wdrażania przepisów konwencji – uznaje szkołę za wyjątkowo odpowiednie środowisko dla przekazywania wiedzy o zjawisku wykorzystywania seksualnego dzieci przez członków rodziny lub osoby z ich kręgu zaufania. W okresie izolacji domowej z powodu pandemii COVID-19 wzrosła też rola edukacji seksualnej w ochronie dzieci przed przestępstwami seksualnymi w internecie. Jak zauważył Komitet stron konwencji z Lanzarote, w okresie tym dzieci były bardziej niż zwykle narażone na nagabywanie w celach seksualnych, wymuszenia seksualne, nękanie oraz inne formy wykorzystywania seksualnego za pośrednictwem sieci. Komitet wezwał strony konwencji do zwiększenia wysiłków w celu podnoszenia powszechnej świadomości o zagrożeniach i prawach dziecka w internecie, a także dostępności poradnictwa i wsparcia dla ofiar. W tym kontekście, moje zainteresowanie wzbudziła inicjatywa prowadzenia zajęć edukacji seksualnej poprzez nauczanie domowe online w czasie pandemii przez niektóre kraje, np. Estonię. Wychowanie seksualne ma również kluczowe znaczenie dla zapobiegania dyskryminacji kobiet i przemocy ze względu na płeć. Już od wczesnych etapów nauczania powinno zatem przyczyniać się ono do przekazywania silnego przesłania promującego równouprawnienie płci, przełamywania stereotypów dotyczących przypisywanych płciom ról społecznych, nauki wzajemnego szacunku, świadomego wyrażania bądź odmowy zgody na współżycie, rozwiązywania konfliktów w relacjach międzyludzkich bez użycia przemocy, oraz poszanowania nietykalności cielesnej, zgodnie z wymogami konwencji stambulskiej. Edukacja seksualna stanowi również idealny kontekst dla podnoszenia powszechnej świadomości na temat zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw kobiet, w tym dostępu do nowoczesnych metod antykoncepcji i bezpiecznej aborcji. Badania przeprowadzone w Europie pod auspicjami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) pokazują, że wskaźnik urodzeń wśród nieletnich matek jest z reguły znacznie wyższy w krajach, które nie mają obowiązkowych programów kompleksowej edukacji seksualnej, jak np. Bułgaria czy Gruzja. Przedwczesna ciąża wiąże się przy tym nie tylko z potencjalnymi zagrożeniami dla zdrowia nastoletnich dziewcząt, ale także z poważnym ograniczeniem perspektyw kontynuowania przez nie nauki. Istniejące obecnie programy edukacji seksualnej często zupełnie nie obejmują też problematyki osób LGBTI, a nawet je stygmatyzują. Tymczasem młodzież LGBTI często musi mierzyć się ze zjawiskiem nękania w szkole i jest bardziej narażona na ryzyko samookaleczenia lub prób samobójczych z powodu braku społecznej akceptacji dla jej orientacji seksualnej. Na równi ze wszystkimi innymi dziećmi, młodzież ta ma prawo do kompleksowej edukacji seksualnej odpowiadającej jej potrzebom. Dlatego też edukacja seksualna musi zawierać poparte naukowo i stosowne do wieku informacje dotyczące problematyki i praw osób LGBTI. Oznacza to konieczność zapewnienia pomocy dzieciom w zrozumieniu orientacji seksualnej i tożsamości płciowej oraz obalenie mitów i stereotypów powielanych na temat osób LGBTI. Dostarczając sprawdzonej i wolnej od stygmatyzacji wiedzy na temat orientacji seksualnej i tożsamości płciowej jako jednego z aspektów rozwoju człowieka, kompleksowa edukacja seksualna może pomóc uratować czyjeś życie. Może też przyczynić się do zwalczania zjawisk homofobii i transfobii w szkole i poza nią oraz do uczynienia środowiska szkolnego bezpieczniejszym i bardziej otwartym na wszystkich uczniów. Wszechstronna edukacja seksualna prawem wszystkich dzieci i młodzieży Prawo dzieci i młodzieży do wszechstronnej, rzeczowej, popartej naukowo i szanującej odmienności kulturowe edukacji seksualnej jest ugruntowanym prawem o zakresie ustalonym przez międzynarodowe instytucje ochrony praw człowieka w oparciu o obowiązujące standardy międzynarodowe. Standardy te obejmują Konwencję o prawach dziecka Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), Konwencję ONZ w sprawie eliminacji wszelkich form dyskryminacji kobiet, Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych oraz – na poziomie europejskim – Europejską Kartę Społeczną, a także wspomniane wyżej konwencje z Lanzarote i stambulską. Prawo do otrzymywania kompleksowej edukacji seksualnej wynika z szeregu praw objętych ochroną, takich jak prawo do życia wolnego od przemocy i dyskryminacji, prawo do najwyższego osiągalnego poziomu ochrony zdrowia psychicznego i fizycznego, prawo do wolności wyrażania opinii, otrzymywania i przekazywania informacji, oraz prawo do wysokiej jakości edukacji wolnej od wykluczenia, w tym edukacji o prawach człowieka. W opublikowanym w 2010 r. raporcie w sprawie edukacji seksualnej, Specjalny Sprawozdawca ONZ ds. prawa do nauki stwierdził, że „wychowanie seksualne powinno być uważane za prawo samoistne, wyraźnie powiązane z innymi prawami zgodnie z zasadą współzależności i niepodzielności praw człowieka”. Konieczność zapewnienia edukacji seksualnej została także wyraźnie stwierdzona w tekście Agendy 2030 na rzecz zrównoważonego rozwoju ONZ jako element niezbędny dla osiągnięcia kilku ujętych w niej celów . Kroki niezbędne dla polepszenia wszechstronnej edukacji seksualnej Wysokiej jakości edukacja powinna obejmować kompleksową edukację seksualną. Dlatego też edukacja seksualna powinna być uregulowana w obowiązującym prawie, obowiązkowa i stanowić element składowy wszystkich etapów procesu nauczania poczynając od wczesnych lat szkolnych. Niestety, według wyników ankiety przeprowadzonej w 2018 roku, edukacja seksualna ma obowiązkowy charakter zaledwie w 11 spośród 22 badanych krajów członkowskich Rady Europy. Przeciwnicy edukacji seksualnej często postulują przyznanie rodzicom prawa do zwalniania swoich dzieci z obowiązku uczęszczania na zajęcia edukacji seksualnej. Jednakże międzynarodowe standardy praw człowieka dotyczące prawa do wolności wyznania lub przekonań nie uprawniają rodziców do wypisywania dzieci z zajęć edukacji seksualnej spełniających standardy obiektywności i bezstronności, co podkreślono m. in. w dokumencie tematycznym w sprawie zdrowia i praw seksualnych i reprodukcyjnych kobiet, opublikowanym przez moje biuro w 2017 roku. Dlatego też z zadowoleniem przyjęłam wiadomość, że w styczniu 2020 r. rząd Walii wyeliminował możliwość sprzeciwiania się przez rodziców uczestnictwu ich dzieci w objętych programem nauczania zajęciach dotyczących wolnej od wykluczenia seksualności i związków uczuciowych. Programy i metodologie nauczania powinny być dostosowane do różnych etapów rozwoju dzieci i uwzględniać zmiany w stopniu ich dojrzałości i pojmowania. Opracowany przez UNESCO w 2018 r. Międzynarodowy zestaw wytycznych z zakresu edukacji seksualnej obejmuje szeroki zakres grup wiekowych, poczynając od pięcio- i ośmiolatków aż do osiągnięcia pełnoletności. Według treści podręcznika, niezbędne jest zapewnienie dzieciom wiedzy na temat seksualności i bezpiecznych zachowań seksualnych, zanim jeszcze podejmą one aktywność płciową – po to, aby odpowiednio przygotować je do wchodzenia w przyszłości w udane i wolne od przymusu związki uczuciowe. UNESCO zaleca również nauczanie polegające na aktywnym uczestnictwie uczniów i skupienie uwagi na odbiorcach przekazu, pozwalające dzieciom rozwinąć umiejętność krytycznego myślenia. Informacje przekazywane dzieciom w ramach zajęć edukacji seksualnej powinny być stosowne do ich potrzeb oraz oparte na wiedzy naukowej i standardach praw człowieka. Wychowanie seksualne nie powinno zawierać ocen wartościujących, ani utrwalać uprzedzeń i stereotypów. Europejski Komitet Praw Społecznych stwierdził, że „nauczanie o zdrowiu seksualnym i reprodukcyjnym powinno być zapewnione dzieciom w wieku szkolnym w sposób wolny od jakiejkolwiek dyskryminacji”; nie powinno ono też być „narzędziem dla utrwalania poniżających stereotypów i uprzedzeń przyczyniających się do wykluczenia społecznego grup historycznie marginalizowanych i innych grup borykających się z głęboko zakorzenioną dyskryminacją lub w inny sposób dotkniętych nierównowagą społeczną, skutkujących zaprzeczeniem ich ludzkiej godności." Programy nauczania edukacji seksualnej powinny również podlegać regularnym ocenom i uaktualnieniom w celu dostosowania ich treści do najnowszego stanu wiedzy naukowej i istniejących potrzeb. Konieczne jest również zapewnienie rodzinom uczniów dostępu do rzetelnej informacji o zakresie zajęć edukacji seksualnej oraz wyjaśnienie, jakie treści są nią objęte, a jakie nie, oraz przedstawienie wynikających z uczestnictwa w niej korzyści dla biorących w niej udział dzieci i wszystkich zainteresowanych. Nie ulega wątpliwości, że jeśli edukacja seksualna ma być zaakceptowana i skutecznie realizowana, należy wziąć pod uwagę uwarunkowania kulturowe i przekonania religijne rodziców dzieci i ich społeczności. Dlatego też należy wspierać szkoły w prowadzeniu dialogu z rodzicami uczniów oraz – o ile to stosowne – z przedstawicielami duchowieństwa, w celu wzięcia pod uwagę ich poglądów, o ile nie są one sprzeczne z podstawowymi celami edukacji seksualnej, najlepiej pojętym interesem dziecka lub standardami praw człowieka. Ważne jest też, aby angażować przede wszystkim samą młodzież i zasięgać jej opinii, aby upewnić się, że przekazywane jej treści są dla niej stosowne i odpowiadają jej potrzebom. Przekaz pochodzący od rówieśników może odegrać tu ważną rolę: przykładowo, pod koniec 2019 roku ukraińskie Ministerstwo Edukacji uruchomiło program szkoleń rówieśniczych prowadzonych przez międzynarodową organizację młodzieżową z zakresu edukacji seksualnej i profilaktyki HIV w szkołach. Kompleksowa edukacja seksualna przysługuje również dzieciom i młodzieży nierealizującej obowiązku szkolnego. Jest to szczególnie istotne w przypadku dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami, z których wiele niestety wciąż nie ma dostępu do głównego nurtu edukacji. Ich seksualność jest zwykle ignorowana, a nawet postrzegana jako szkodliwa, stąd też takie młode osoby są często pozbawione jakiegokolwiek dostępu do wiarygodnych źródeł informacji na temat seksualności i związków uczuciowych, pomimo ich zwiększonej podatności na wykorzystywanie seksualne i niegodziwe traktowanie w celach seksualnych. Użyteczne narzędzie dla dzieci nieuczęszczających do szkoły może stanowić edukacja seksualna online – pod warunkiem dostępu do bezpiecznych i wolnych od wykluczenia przestrzeni cyfrowych. Niezwykle ważne jest wreszcie, aby nauczyciele otrzymywali odpowiednie specjalistyczne szkolenie i wsparcie w nauczaniu kompleksowej edukacji seksualnej, niezależnie od tego, czy nauczanie to jest prowadzone w części również przez podmioty spoza szkoły. Włączenie szkoleń w zakresie edukacji seksualnej do programów kształcenia ustawicznego nauczycieli, tak, jak to ma miejsce przykładowo w Estonii i Finlandii, jest skutecznym sposobem na zagwarantowanie właściwego przygotowania merytorycznego wszystkich nauczycieli. Sposób prowadzenia zajęć edukacji seksualnej w szkołach powinien być również uważnie monitorowany i poddawany regularnej ocenie. Wzrost wyzwań związanych z nasilającym się oporem wobec edukacji seksualnej wymaga zdecydowanego i odpowiedzialnego zaangażowania po stronie polityków, ukierunkowanego na uświadomienie społeczeństwom korzyści płynących z powszechnego dostępu do prawa człowieka, jakim jest kompleksowa edukacja seksualna. Wychowanie seksualne polega na znajomości własnych praw i poszanowaniu praw innych ludzi, dbaniu o własne zdrowie i przyjęciu życzliwej postawy wobec kwestii seksualności i relacji międzyludzkich. Prowadzi ono również do przyswojenia sobie cennych umiejętności życiowych, takich jak pewność siebie, umiejętność krytycznego myślenia i podejmowania przemyślanych decyzji. Jest dla mnie oczywiste, że ma to same dobre strony. Dunja Mijatović Przydatne źródła: Komisarz Praw Człowieka, Dokument tematyczny „Zdrowie i prawa seksualne i reprodukcyjne kobiet w Europie” (2017 r.) Podsumowanie i zalecenia Komisarza w języku polskim. Komitet Stron Konwencji Rady Europy o ochronie dzieci przed wykorzystywaniem seksualnym i niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych (Komitet z Lanzarote), 2. Raport z wdrożenia, „Ochrona dzieci przed niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych w ich kręgu zaufania”, 31 stycznia 2018 r. UNESCO, „Międzynarodowy zestaw wytycznych z zakresu edukacji seksualnej. Nauczanie oparte o wiedzę naukową” (wydanie poprawione, 2018 r.) UNESCO, „Bądź na czasie: edukacja seksualna w przestrzeni cyfrowej”, 2020 r. Światowa Organizacja Zdrowia, Biuro Regionalne na Europę, „Edukacja seksualna w Europie i Azji Środkowej: stan wiedzy i najnowsze osiągnięcia. Przegląd 25 krajów” (2018 r.) Światowa Organizacja Zdrowia, Biuro Regionalne na Europę oraz Niemieckie Federalne Centrum Edukacji Zdrowotnej (BZgA), „Standardy edukacji seksualnej” (2010 r.) Komitet Praw Dziecka ONZ: Komentarz ogólny nr 20 w sprawie realizacji praw dziecka w okresie dojrzewania (2016 r.) Raport Specjalnego Sprawozdawcy ONZ w sprawie prawa do nauki skierowany do Zgromadzenia Ogólnego ONZ (2010 r.)Dodatkowe informacji o szkoleniu udzielane są pod numerem telefonu 601 790 779 lub 500 232 832 oraz mailowo: szkolenia@pro-psyche.pl (temat wiadomości proszę rozpocząć od „WES 2018” …). Zapraszamy na praktyczne szkolenie z zakresu pracy z grupą młodzieży w obszarze szeroko rozumianej edukacji seksualnej i promocji zdrowia seksualnego.
Abstinence Education Programs: Definition, Funding, and Impact on Teen Sexual Behavior 3 lata temu Wyniki dotyczące zdrowia seksualnego nastolatków w ciągu ostatniej dekady były mieszane. Z jednej strony, wskaźniki ciąż i urodzeń wśród nastolatek dramatycznie spadły, osiągając rekordowo niskie wartości. Z drugiej strony, wskaźniki infekcji przenoszonych drogą płciową (STI) wśród nastolatków i młodych dorosłych wzrosły. Wiele szkół i grup społecznych przyjęło program, który zakłada abstynencję od aktywności seksualnej jako metodę obniżania wskaźników ciąż i STI wśród nastolatków. Treść tych programów może się jednak znacznie różnić, od tych, które podkreślają abstynencję jako jedyną opcję dla młodzieży, do tych, które dotyczą abstynencji wraz z medycznie dokładnymi informacjami na temat bezpieczniejszych praktyk seksualnych, w tym stosowania środków antykoncepcyjnych i prezerwatyw. Wczesne działania administracji Trumpa zasygnalizowały odnowione wsparcie dla programów opartych wyłącznie na abstynencji. Niniejszy arkusz informacyjny zawiera przegląd typów modeli edukacji seksualnej i polityk stanowych z nimi związanych, główne źródła finansowania federalnego zarówno dla abstynencji, jak i bezpieczniejszej edukacji seksualnej, a także podsumowanie badań nad wpływem tych programów na zachowania seksualne nastolatków. Modele edukacji seksualnej i polityka stanowa Ramka tekstowa 1: Polityka edukacji seksualnej na poziomie państwa 24 stany i DC nakazują edukację seksualną młodzieży. 37 stanów wymaga, by nauczana edukacja seksualna obejmowała abstynencję, a 26 z nich wymaga, by była ona podkreślana. 13 stanów wymaga, aby informacje nauczane w edukacji seksualnej być medycznie dokładne. 18 stanów i DC wymagają, aby podczas nauczania edukacji seksualnej zapewnić informacje na temat antykoncepcji. Źródło: Guttmacher Institute. Sex and HIV Education. State Laws and Policies, stan na dzień 1 maja 2018 r. Fact sheet bada programy edukacji abstynencyjnej, finansowanie i wpływ na zachowania seksualne nastolatków Istnieją dwa główne podejścia do edukacji seksualnej: wyłącznie abstynencja i kompleksowa edukacja seksualna (Tabela 1). Kategorie te są szerokie, a treści, metody i grupy docelowe mogą się znacznie różnić między programami w ramach każdego modelu. Ogólnie rzecz biorąc, programy wyłącznie abstynenckie, zwane też „programami unikania ryzyka seksualnego”, uczą, że abstynencja od seksu jest jedyną moralnie akceptowalną opcją dla młodzieży oraz jedynym bezpiecznym i skutecznym sposobem zapobiegania niezamierzonym ciążom i chorobom przenoszonym drogą płciową. Na ogół nie omawia się w nich metod antykoncepcyjnych ani prezerwatyw, chyba że podkreśla się ich awaryjność. Kompleksowa edukacja seksualna jest definiowana w bardziej zróżnicowany sposób. Ogólnie rzecz biorąc, programy te zawierają dokładne, oparte na dowodach naukowych informacje na temat antykoncepcji i abstynencji, a także prezerwatywy zapobiegające przenoszeniu STI. Niektóre programy, znane jako „abstynencja-plus”, podkreślają abstynencję jako najlepszy sposób zapobiegania ciąży i chorobom przenoszonym drogą płciową, ale zawierają także informacje o antykoncepcji i prezerwatywach. Inne programy kładą nacisk na praktyki bezpiecznego seksu i często zawierają informacje o zdrowych związkach i stylu życia. Tabela 1: Rodzaje programów edukacji abstynenckiej Edukacja wyłącznie abstynencka – zwana także „unikaniem ryzyka seksualnego”. Uczy, że abstynencja jest oczekiwanym standardem zachowania dla nastolatków. Zazwyczaj wyklucza wszelkie informacje o skuteczności antykoncepcji lub prezerwatyw w zapobieganiu niezamierzonej ciąży i chorobom przenoszonym drogą płciową. Czasami muszą być zgodne z 8-punktową definicją federalną (tabela 3). Edukacja „Plus” – kładzie nacisk na abstynencję, ale zawiera także informacje o antykoncepcji i prezerwatywach. Kompleksowa edukacja seksualna – dostarcza medycznie dokładnych, dostosowanych do wieku informacji o abstynencji, a także o bezpieczniejszych praktykach seksualnych, w tym o antykoncepcji i prezerwatywach, jako skutecznych sposobach ograniczania niezamierzonych ciąż i chorób przenoszonych drogą płciową. Kompleksowe programy zazwyczaj zawierają także informacje na temat zdrowych związków, umiejętności komunikacyjnych i rozwoju człowieka, między innymi. Typ modelu edukacji seksualnej może się różnić w zależności od okręgu szkolnego, a nawet szkoły. Niektóre stany przyjęły przepisy, które oferują szerokie wytyczne dotyczące edukacji seksualnej, choć większość z nich nie wymaga, aby edukacja seksualna była w ogóle nauczana. Tylko 24 stany i DC wymagają, by edukacja seksualna była prowadzona w szkołach (Ramka 1). Częściej stany uchwalają prawa, które dyktują rodzaj informacji zawartych w edukacji seksualnej, jeśli jest ona nauczana, pozostawiając okręgom szkolnym, a czasem poszczególnym szkołom, decyzję, czy wymagać edukacji seksualnej i jakiego programu nauczania użyć. Strumienie finansowania edukacji abstynenckiej Chociaż decyzje dotyczące tego, czy i jak nauczana jest edukacja seksualna, pozostają ostatecznie w gestii poszczególnych stanów i okręgów szkolnych, fundusze na abstynencję oferowane przez rząd federalny od wczesnych lat 80. ubiegłego wieku służyły jako silna zachęta do przyjęcia tego typu programów. Od tego czasu programy nauczania abstynencji ewoluowały, a federalne wsparcie finansowe zmieniało się wraz z każdą administracją, osiągając szczyt w 2008 r. pod koniec administracji Busha, a następnie znacząco spadając pod rządami administracji Obamy. Tabela 2: Obecne federalne źródła finansowania edukacji seksualnej Tytuł V Abstinence-Only-Until-Marriage (AOUM), ustanowiony w 1996 r. – utworzony na mocy Welfare Reform Act i ponownie zatwierdzony jako State Abstinence Education Grant Program w 2010 r. Wszystkie programy muszą być zgodne z federalnymi zasadami edukacji abstynenckiej. Wszystkie programy muszą być zgodne z federalną definicją A-H, a stany muszą dopasować każde cztery dolary federalne do trzech stanowych. Informacje o środkach antykoncepcyjnych i prezerwatywach nie mogą być podawane, chyba że w celu podkreślenia wskaźników niepowodzeń. Program Edukacji Odpowiedzialności Osobistej (Personal Responsibility Education Program, PREP), ustanowiony w 2010 r. – Wprowadzony na mocy ACA, PREP przyznaje dotacje państwowym departamentom zdrowia, grupom społecznym i organizacjom plemiennym w celu wdrożenia medycznie dokładnych, opartych na dowodach naukowych i dostosowanych do wieku programów edukacji seksualnej, które uczą abstynencji, antykoncepcji, używania prezerwatyw i umiejętności przygotowania do dorosłości. Państwa otrzymują dotacje na podstawie liczby młodych ludzi (w wieku 10-19 lat) w każdym stanie, a programy muszą być skierowane do osób z grup wysokiego ryzyka. 44 stany i DC otrzymały fundusze PREP w roku budżetowym Program Zapobiegania Ciąży u Nastolatek (TPPP), 2010 – 2018 – pięcioletni konkurencyjny program grantowy ustanowiony w 2010 r. na mocy ACA, który finansuje prywatne i publiczne podmioty, które pracują nad zmniejszeniem i zapobieganiem ciążom u nastolatek poprzez medycznie dokładne i dostosowane do wieku programy, szczególnie w społecznościach o wysokim ryzyku. TPPP wspiera wdrażanie programów i budowanie potencjału dla grantobiorców, jak również rozwój i ocenę nowych podejść do zapobiegania ciążom u nastolatek. Obecnie istnieje 84 grantobiorców TPPP. Jednak administracja Trumpa opublikowała nowe ogłoszenie o finansowaniu, które koncentruje się na programach, które uczą abstynencji zamiast kompleksowej edukacji seksualnej. Sexual-Risk Avoidance Education (SRAE), ustanowiony w 2012 roku – Wcześniej znany jako Competitive Abstinence Education Program (CAE), program „stara się edukować młodzież, jak dobrowolnie powstrzymać się od pozamałżeńskiej aktywności seksualnej i zapobiegać innym zachowaniom ryzykownym młodzieży.” Wszystkie przekazywane informacje muszą być medycznie dokładne i oparte na dowodach. Division of Adolescent and School Health (DASH), utworzony w 1988 r. – DASH zapewnia finansowanie państwowym agencjom edukacyjnym i lokalnym okręgom szkolnym w celu zwiększenia dostępu do edukacji seksualnej, a także zmniejszenia różnic poprzez zapewnienie profilaktyki HIV i STI młodym mężczyznom uprawiającym seks z mężczyznami. DASH wspiera również nadzór nad zachowaniami ryzykownymi młodzieży oraz polityką i praktyką w zakresie zdrowia w szkołach. Kontekst (1981 – 2010) Do 2010 r. istniały trzy główne programy federalne poświęcone edukacji abstynenckiej: ustawa o życiu rodzinnym nastolatków (AFLA), program edukacji abstynenckiej opartej na społeczności (CBAE) oraz program Abstynencja – tylko do czasu zawarcia małżeństwa (AOUM) z tytułu V. Programy AFLA i CBAE zapewniały dotacje dla stanów i organizacji społecznych w celu promowania „czystości i samodyscypliny” oraz nauczania abstynencji jako jedynej dopuszczalnej praktyki dla młodzieży. Choć programy te zostały w międzyczasie wyeliminowane i zastąpione innymi strumieniami finansowania edukacji seksualnej, program Title V AOUM pozostaje obecnie największym źródłem federalnych funduszy na edukację abstynencyjną. Program Title V AOUM został wprowadzony w życie na mocy ustawy administracji Clintona o reformie systemu opieki społecznej w 1996 roku (Tabela 2). Fundusze z tytułu V są związane z 8-punktową definicją edukacji abstynenckiej, zwaną również „definicją A-H” (Tabela 3). Chociaż nie wszystkie osiem punktów musi być podkreślanych w równym stopniu, programy AOUM nie mogą naruszać intencji definicji A-H i nie mogą omawiać praktyk bezpieczniejszego seksu lub antykoncepcji, z wyjątkiem podkreślania ich awaryjności. Stany, które przyjmują dotacje z Tytułu V, muszą dopasować każde cztery dolary federalne do trzech dolarów stanowych i rozprowadzają te fundusze za pośrednictwem departamentów zdrowia do szkół i organizacji społecznych. Każdy stan, z wyjątkiem Kalifornii, w pewnym momencie otrzymał fundusze z tego programu, a obecnie robi to połowa Tabela 3: 8-punktowa „A-H” federalna ustawowa definicja edukacji abstynenckiej (dotyczy programów Title V AOUM) A. ma za swój wyłączny cel nauczanie społecznych, psychologicznych i zdrowotnych korzyści, które można osiągnąć poprzez powstrzymanie się od aktywności seksualnej B. naucza, że powstrzymywanie się od aktywności seksualnej poza małżeństwem jest oczekiwanym standardem dla wszystkich dzieci w wieku szkolnym C. naucza, że powstrzymywanie się od aktywności seksualnej jest jedynym pewnym sposobem uniknięcia ciąży pozamałżeńskiej, chorób przenoszonych drogą płciową i innych związanych z tym problemów zdrowotnych D. naucza, że wzajemnie wierny monogamiczny związek w kontekście małżeństwa jest oczekiwanym standardem aktywności seksualnej E. naucza, że aktywność seksualna poza kontekstem małżeństwa może mieć szkodliwe skutki psychiczne i fizyczne F. uczy, że posiadanie dzieci pozamałżeńskich może mieć szkodliwe konsekwencje dla dziecka, jego rodziców i społeczeństwa G. uczy młodych ludzi, jak odrzucać propozycje seksualne oraz jak alkohol i narkotyki zwiększają podatność na propozycje seksualne H. uczy, jak ważne jest osiągnięcie samowystarczalności przed podjęciem aktywności seksualnej ŹRÓDŁO: Section 510 (b) of Title V of the Social Security Act, 104-193 Current Abstinence Programs Pod rządami Obamy nastąpił zauważalny zwrot w finansowaniu edukacji abstynenckiej w kierunku inicjatyw edukacji seksualnej opartych na dowodach naukowych. Obecny krajobraz federalnych programów edukacji seksualnej przedstawiono w tabeli 2 i obejmuje on nowsze programy, takie jak Personal Responsibility Education Program (PREP), pierwszy federalny strumień finansowania zapewniający dotacje dla stanów w celu wspierania opartej na dowodach naukowych edukacji seksualnej, która uczy zarówno o abstynencji, jak i antykoncepcji. Ponadto, Teen Pregnancy Prevention Program (TPPP) został ustanowiony, aby bardziej skoncentrować się na zapobieganiu ciąży wśród nastolatków, zapewniając dotacje do powielania modeli programów opartych na dowodach, jak również finansowanie wdrażania i rygorystycznej oceny nowych i innowacyjnych modeli. Niemniej jednak wsparcie dla programów edukacyjnych abstynencji nadal. Chociaż Kongres pozwolił na wygaśnięcie programu Title V AOUM w 2009 roku, został on wskrzeszony w ustawie Affordable Care Act podpisanej przez prezydenta Obamę. W 2012 r. Kongres ustanowił również program grantowy Competitive Abstinence Education, znany obecnie jako program Sexual Risk Avoidance Education (SRAE). Początkowo związany z definicją A-H, nie ma już tego wymogu; jednak program nadal uczy młodzież „dobrowolnego powstrzymywania się od pozamałżeńskiej aktywności seksualnej i zapobiegania innym ryzykownym zachowaniom młodzieży”. Federalne finansowanie tego programu omija władze stanowe, przyznając fundusze bezpośrednio organizacjom społecznym. W 2017 r. finansowanie federalne dla programów Title V i SRAE wyniosło łącznie 90 milionów dolarów (rysunek 1). Figura 1: W 2017 r. jedna trzecia finansowania federalnego dla programów edukacji seksualnej nastolatków dotyczyła edukacji abstynencyjnej Wczesne działania administracji Trumpa sygnalizują zmiany w programowaniu edukacji seksualnej. Grantobiorcy TPPP z 2017 r. otrzymali zawiadomienie od Health and Human Services, że ich finansowanie kończy się 30 czerwca 2018 r., dwa lata wcześniej, powołując się na brak dowodów na wpływ programu, mimo że wiele projektów grantobiorców jeszcze się nie zakończyło. Dziewięć organizacji złożyło pozwy w Waszyngtonie, Maryland i Dystrykcie Kolumbii, argumentując, że ich dotacje zostały niesłusznie zakończone. Sędziowie federalni w każdym z czterech procesów orzekli na korzyść organizacji, zezwalając na kontynuację programów do końca cyklu grantowego w 2020 roku. W tym samym czasie administracja Trumpa ogłosiła dostępność nowego finansowania dla programu TPP wraz ze zaktualizowanymi wytycznymi. Te nowe zasady wymagają, aby grantobiorcy replikowali jeden z dwóch programów abstynencji – jeden, który podąża za modelem unikania ryzyka seksualnego, a drugi, który podąża za modelem redukcji ryzyka seksualnego – aby otrzymać finansowanie. Oznacza to zdecydowane odejście od zasad obowiązujących za czasów administracji Obamy, która pozwalała grantobiorcom na wybór z listy 44 programów popartych dowodami, różniących się podejściem, populacją docelową, miejscem, czasem trwania i zamierzonymi Wnioski o nowe granty mają zostać złożone pod koniec czerwca 2018 r. W dodatku Kongres uchwalił 2018 Consolidated Appropriations Act, który zawierał zwiększenie finansowania o 10 milionów dolarów dla programu grantowego SRAE opartego wyłącznie na abstynencji, przynosząc całkowitą kwotę do 25 milionów dolarów – wzrost o 67%.4 W listopadzie 2017 roku HHS ogłosił również nową inicjatywę badawczą o wartości 10 milionów dolarów we współpracy z Mathematica Policy Research i RTI International w celu poprawy programów zapobiegania ciążom u nastolatków i unikania ryzyka Impact on Sexual Behavior and Outcomes Among Youth Proponenci edukacji abstynenckiej argumentują, że nauczanie młodzieży abstynencji opóźni pierwsze spotkanie seksualne nastolatków i zmniejszy liczbę partnerów, których mają, co doprowadzi do zmniejszenia wskaźników ciąż nastolatków i Jednak obecnie nie ma mocnych dowodów na to, że programy oparte wyłącznie na abstynencji mają taki wpływ na zachowania seksualne młodzieży, a niektóre z nich mają udokumentowany negatywny wpływ na wskaźniki ciąż i urodzeń. W 2007 roku dziewięcioletnie, zlecone przez Kongres badania, które objęły cztery programy podczas wdrażania programu Title V AOUM, wykazały, że edukacja oparta wyłącznie na abstynencji nie miała wpływu na zachowania seksualne Nastolatki objęte programami edukacji abstynenckiej nie były bardziej skłonne do powstrzymywania się od seksu niż nastolatki, które nie uczestniczyły w tych programach. Wśród tych, którzy uprawiali seks, nie było różnic w średnim wieku pierwszego kontaktu seksualnego ani w liczbie partnerów seksualnych między obiema grupami. Badanie wykazało również, że młodzież uczestnicząca w programach nie była bardziej skłonna do uprawiania seksu bez zabezpieczenia niż młodzież, która nie brała w nich udziału. Chociaż młodzież uczestnicząca w tych programach potrafiła rozpoznać rodzaje STI w nieco wyższym stopniu niż młodzież, która nie brała w nich udziału, to jednak rzadziej prawidłowo podawała, że prezerwatywy są skuteczne w zapobieganiu STI. Nowszy przegląd sugeruje również, że programy te są nieskuteczne w opóźnianiu inicjacji seksualnej i wpływaniu na inne aktywności Badania przeprowadzone w poszczególnych stanach przyniosły podobne Jedno z badań wykazało, że stany, w których polityka wymaga, aby edukacja seksualna kładła nacisk na abstynencję, mają wyższe wskaźniki ciąż i urodzeń wśród nastolatek, nawet po uwzględnieniu innych czynników, takich jak status społeczno-ekonomiczny, wykształcenie i Badanie, które wykazało skuteczność interwencji opartej wyłącznie na abstynencji w opóźnianiu aktywności seksualnej w ciągu dwóch lat, przyciągnęło uwagę jako pierwsze badanie tego Choć zwolennicy wszechstronnej edukacji seksualnej uznają to badanie za rygorystyczne i wiarygodne, argumentują, że programy z tych badań nie są reprezentatywne dla większości programów opartych wyłącznie na abstynencji. Zamiast tego oceniane programy różniły się od tradycyjnych programów opartych wyłącznie na abstynencji na trzy główne sposoby: nie omawiały moralności decyzji o podjęciu współżycia seksualnego; zachęcały młodzież do czekania z podjęciem współżycia seksualnego do momentu, gdy będzie na to gotowa, a nie do małżeństwa; nie krytykowały też używania Istnieją jednak istotne dowody na to, że kompleksowe programy edukacji seksualnej mogą być skuteczne w opóźnianiu inicjacji seksualnej wśród nastolatków i zwiększaniu użycia środków antykoncepcyjnych, w tym prezerwatyw. Jedno z badań wykazało, że u młodzieży, która w programach edukacji seksualnej otrzymywała informacje o środkach antykoncepcyjnych, ryzyko zajścia w ciążę było o 50% niższe niż u młodzieży objętej programami opartymi wyłącznie na Okazało się również, że prawdopodobieństwo rozpoczęcia współżycia seksualnego nie było większe niż u młodzieży objętej programami opartymi wyłącznie na abstynencji, jak twierdzą niektórzy krytycy. Inne badanie wykazało, że ponad 40% programów, które dotyczyły zarówno abstynencji, jak i antykoncepcji, opóźniło inicjację seksualną i zmniejszyło liczbę partnerów seksualnych, a ponad 60% programów zmniejszyło częstość uprawiania seksu bez Mimo tych rosnących dowodów w 2014 r. mniej więcej trzy czwarte szkół średnich i połowa gimnazjów nauczała abstynencji jako najskuteczniejszej metody unikania ciąży, HIV i innych chorób wenerycznych, nieco mniej niż dwie trzecie szkół średnich uczyło o skuteczności środków antykoncepcyjnych, a mniej więcej jedna trzecia szkół średnich uczyła uczniów, jak prawidłowo używać prezerwatywy (ryc. 2). Figura 2: Odsetek szkół, w których nauczyciele nauczali określonych tematów w ramach wymaganej instrukcji Wniosek Administracja Trumpa nadal przesuwa punkt ciężkości w kierunku edukacji opartej wyłącznie na abstynencji, zmieniając program zapobiegania ciąży u nastolatków i zwiększając finansowanie federalne na programy unikania ryzyka seksualnego. Pomimo dużej liczby dowodów sugerujących, że programy oparte wyłącznie na abstynencji są nieskuteczne w opóźnianiu aktywności seksualnej i zmniejszaniu liczby partnerów seksualnych nastolatków, wiele stanów nadal poszukuje funduszy na programy oparte wyłącznie na abstynencji do czasu zawarcia małżeństwa i nakazuje położenie nacisku na abstynencję, gdy edukacja seksualna jest nauczana w szkole. Prawdopodobnie będzie trwała debata na temat skuteczności tych programów i ciągłej uwagi na poziom inwestycji federalnych w programy edukacji seksualnej, które dają pierwszeństwo podejściu abstynencyjnemu przed tymi, które są bardziej wszechstronne i oparte na informacjach medycznych. Endnotes Health and Human Services Administration (HHS). 2017 Personal Responsibility Education Program (PREP) Awards. ← Wróć do tekstu SIECUS. A History of Federal Funding for Abstinence-Only Until Marriage Programs. ← Wróć do tekstu Office of Adolescent Health, HHS. Evidence-Based Teen Pregnancy Prevention Programs at a Glance. ← Return to text The Consolidated Appropriation Act, 2018 ← Return to text HHS, Administration for Children and Families. HHS Announces New Efforts to Improve Teen Pregnancy Prevention & Programy unikania ryzyka seksualnego. November 3, 2017. ← Return to text Heritage Foundation (2010). Evidence on the Effectiveness of Abstinence Education: An Update. ← Wróć do tekstu Mathematica Policy Research (2007). Impacts of Four Title V, Section 510 Abstinence Education Programs. ← Wróć do tekstu Santelli JS, et al. Guttmacher Institute. Abstinence-Only-Until-Marriage: An Updated Review of Policies and Programs and Their Impact. Journal of Adolescent Health, 61 (2017) 273e280. ← Wróć do tekstu SIECUS. Abstinence-Only-Until-Marriage Programs fact sheet. ← Wróć do tekstu Hauser, D. Advocates for Youth. Five Years of Abstinence-Only-Unntil-Marriage Education: Assessing the Impact. ← Wróć do tekstu Stanger-Hall, K. F., & Hall, D. W. (2011). Abstinence-Only Education and Teen Pregnancy Rates: Why We Need Comprehensive Sex Education in the PLoS ONE, 6(10), e24658. ← Wróć do tekstu Jemmott JB, Jemmott LS, Fong GT. Efficacy of a Theory-Based Abstinence-Only Intervention Over 24 Months: A Randomized Controlled Trial with Young Adolescents. Arch Pediatr Adolesc Med. 2010;164(2):152-159. ← Wróć do tekstu Stein R. (2010, February 2). Abstinence-only programs might work, study says. Washington Post ← Wróć do tekstu Kohler, Pamela & Manhart, Lisa & E Lafferty, William. (2008). Abstinence-Only and Comprehensive Sex Education and the Initiation of Sexual Activity and Teen Pregnancy. The Journal of adolescent health. 42. 344-51. ← Wróć do tekstu Kirby, The impact of abstinence and comprehensive sex and STD/HIV education programs on adolescent sexual behavior. Sex Res Soc Policy (2008) 5: 18. ← Wróć do tekstu S Denford et al. A Comprehensive Review of Reviews of School-Based Interventions to Improve Sexual-Health. Health Psychol Rev 11 (1), 33-52. 2016 Nov 07. ← Wróć do tekstu Chin, Helen B. et al. The Effectiveness of Group-Based Comprehensive Risk-Reduction and Abstinence Education Interventions to Prevent or Reduce the Risk of Adolescent Pregnancy, Human Immunodeficiency Virus, and Sexually Transmitted Infections. American Journal of Preventive Medicine, Volume 42, Issue 3, 272 – 294. ← Wróć do tekstu
O tym jak uczyć o seksualności możemy dowiedzieć się z najnowszej publikacji dotyczącej edukacji seksualnej opracowanej przez UNESCO i WHO w 2018 r. RPO zapytał o najnowsze rekomendacje po tym, jak przeciwnicy warszawskiej „Deklaracji LGBT+” zaczęli się odwoływać w debacie do wcześniejszych dokumentów WHO Przy okazji WHO przesłało Polsce zestaw materiałów na temat sposobów prowadzenia edukacji seksualnej w różnych państwach świata oraz aktualne dane potwierdzające pozytywne skutki tych działań Wobec licznych kontrowersji, które narosły w toku debaty wokół edukacji seksualnej i standardów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do dr Palomy Cuchi, dyrektorki Przedstawicielstwa WHO w Polsce, z prośbą o wyjaśnienie, jakie standardy WHO należy uznać za aktualne i jak powinno się je interpretować. Pytanie to Rzecznik skierował w związku z wezwaniem otrzymanym od Rzecznika Praw Dziecka w sprawie „Deklaracji LGBT+”[1]. W odpowiedzi wskazano, że najnowszą międzynarodową publikacją zawierającą rekomendacje dotyczące edukacji seksualnej jest dokument opracowany przez UNESCO i WHO w 2018 r., który zawiera też informacje na temat sposobów prowadzenia edukacji seksualnej w różnych państwach świata oraz aktualne dane potwierdzające pozytywne skutki tych działań. Do pisma do Rzecznika Praw Obywatelskich WHO dołączyła także dokumenty podsumowujące najistotniejsze aspekty stanowiska i wytycznych WHO w obszarze edukacji seksualnej. Na ich podstawie, a także w oparciu o analizę przebiegu debaty publicznej na ten temat, opracowaliśmy fakty i mity dotyczące edukacji seksualnej w Polsce, z perspektywy Rzecznika Praw Obywatelskich. Poniżej przedstawiamy także polskie tłumaczenie pełnej odpowiedzi Przedstawicielki WHO w Polsce oraz anglojęzyczne wersje publikacji i dokumentów załączonych do skierowanego do RPO pisma. MIT: Edukacja seksualna prowadzi do seksualizacji i demoralizacji dzieci i młodzieży. Wyniki badań przeprowadzonych w wielu państwach jednoznacznie wskazują, że profesjonalna i prowadzona w szkole edukacja seksualna nie skutkuje wcześniejszym rozpoczęciem współżycia seksualnego przez młode osoby. Wręcz przeciwnie – przekazywane w czasie takich zajęć informacje skłaniają do odpowiedzialnych, przemyślanych i bezpiecznych decyzji i zachowań seksualnych. Doświadczenia krajów, w których edukacja seksualna jest obowiązkowa od lat, dostarczają dowodów na jej pozytywne skutki. Należy wśród nich wymienić: obniżenie liczby niechcianych ciąż wśród nastolatek, spadek zachorowań na infekcje przenoszone drogą płciową wśród osób w wieku 15-24 lat, spadek zakażeń wirusem HIV wśród osób w grupie wiekowej 15-24 lata, zmniejszenie skali homofobii i motywowanej nią przemocy, spadek liczby przestępstw na tle seksualnym. Poza tymi potwierdzonymi statystycznie korzyściami, edukacja seksualna ma też szereg pozytywnych skutków w wymiarze emocjonalno-społecznym. Wbrew dominującej opinii przedmiotem takich zajęć nie są bowiem tylko kwestie fizyczno-biologiczne. Prowadzone właściwie, według przemyślanego i dopasowanego do grupy wiekowej programu, lekcje edukacji seksualnej pomagają rozwijać u młodych osób szacunek do innych i samych siebie, budować poczucie własnej wartości, a w konsekwencji, także kształtować zdrowe, silne i wartościowe relacje i związki. (zob. Policy Brief no. 2 - Sexuality education: What is its impact?) MIT: Zajęcia edukacji seksualnej prowadzone w szkole naruszają prawo rodziców do wychowania dziecka zgodnie z własnymi przekonaniami. W obecnym stanie prawnym w Polsce treści dotyczące wiedzy o życiu seksualnym człowieka są w szkole przekazywane w ramach zajęć „Wychowanie do życia w rodzinie”, z których rodzice mogą zwolnić swoje niepełnoletnie dziecko. W przypadku, w którym to organizacje pozarządowe chciałyby współprowadzić takie zajęcia jako dodatkowe, muszą uzyskać wcześniej zgodę dyrektora szkoły i pozytywną opinią rady rodziców. Przepisy zapewniają więc rodzicom co do zasady pełną realizację ich prawa do wychowania dziecka zgodnie z własnymi przekonaniami w odniesieniu do zajęć o seksualności. W opinii RPO przyjęte obecnie rozwiązania są jednak niesatysfakcjonujące – zarówno pod względem podręcznika wykorzystywanego na zajęciach „Wychowanie do życia w rodzinie”[2], jak i fakultatywnego charakteru tych zajęć. Również z najnowszych informacji gromadzonych przez WHO wynika, że najlepszym i najskuteczniejszym sposobem na edukację seksualną jest wprowadzenie obowiązkowych zajęć w szkole. Takie rozwiązanie gwarantuje dotarcie do szerokiego grona dzieci i młodzieży, profesjonalną realizację opracowanego wcześniej i dostosowanego do grupy wiekowej programu nauczania, a także przekazywanie treści w środowisku, które co do zasady powinno być dla wszystkich uczniów przestrzenią bezpieczną i sprzyjającą rozwojowi (zob. Policy Brief no. 4 - Why should sexuality education be delivered in school-based settings?) . Czy obowiązkowa edukacja seksualna nie naruszałaby w takim razie prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami? Nie, bo prawo to nie ma charakteru absolutnego, a jego granice, tak jak w przypadku pozostałych praw i wolności, wyznaczają inne normy rangi konstytucyjnej i ustawowej. Prawo do otrzymania rzetelnej edukacji seksualnej wynika przede wszystkim z prawa do nauki, a także, jak wskazuje WHO, z prawa do ochrony zdrowia i dostępu do informacji ze zdrowiem związanych. Rodzice nie mogą oczekiwać, że wszystkie treści przekazywane dzieciom w szkole będą zgodne z ich światopoglądem (co potwierdził też Trybunał Konstytucyjny i Europejski Trybunał Praw Człowieka[3]). W przypadku edukacji seksualnej to prawa dzieci powinny być potraktowane priorytetowo. MIT: Standardy WHO wskazują, że edukacja seksualna powinna być prowadzona już w żłobkach i przedszkolach. Jednym ze sloganów najczęściej używanych w toku debaty publicznej przez przeciwników edukacji seksualnej zgodnej ze standardami WHO, stał się zarzut, że zakładają one „uczenie 4-latków masturbacji”. Podstawą jego sformułowania, a tym samym źródłem emocji i kontrowersji, jest matryca z publikacji „Standardy edukacji seksualnej w Europie” wydanej przez Biuro Regionalne WHO dla Europy i niemieckie BZgA (Federalne Centrum Edukacji Zdrowotnej) w 2010 r., w której uwzględniono już grupy wiekowe 0-4 a także 4-6 lat. Niewłaściwym uproszczeniem jest jednak stwierdzenie, że dokument przewiduje edukację seksualną dla dzieci w takim wieku, a tym bardziej, że edukacja ta ma obejmować „naukę masturbacji w przedszkolach”. Matryca wskazuje na (potwierdzone naukowo) zmiany w zachowaniu dzieci na kolejnych etapach ich rozwoju, w tym na pojawiające się i rosnące zainteresowanie własnym ciałem. Następnie uwzględnia te szczególne etapy rozwoju i proponuje jak przekazać wiedzę odpowiednią dla danego wieku. Nie tylko na temat seksualności rozumianej biologicznie i fizycznie, ale też – a może przede wszystkim – rozumianej emocjonalnie i psychologicznie. Przy tym wszystkim natomiast, zarówno sama matryca jak i cała publikacja oraz pozostałe publikacje WHO, stanowią jedynie sugestie ekspertów. Nie są ani gotowym planem zajęć lekcyjnych, ani przepisami prawa. Z samych dokumentów WHO wynika, że kluczowym aspektem wprowadzenia edukacji seksualnej są właściwe konsultacje, korzystanie z doświadczeń innych państw, a także wsparcia krajowych i międzynarodowych organizacji. Program takich zajęć musi być bowiem rzetelnie przygotowany w drodze wieloetapowych działań – na to właśnie wskazują zalecenia WHO, nie na „naukę masturbacji w przedszkolach” (zob. Policy Brief no. 3 -Introducing sexuality education: key steps). MIT: Tematy dotyczące seksualności człowieka są na tyle osobiste i wrażliwe, że nie powinny być poruszane z dziećmi i młodzieżą poza domem rodzinnym. Argumentem wielokrotnie formułowanym przeciwko prowadzeniu edukacji seksualnej w szkole jest pogląd, że tematy te dotykają sfery prywatnej, w którą nie powinien ingerować nikt poza rodzicami dziecka. Wyobrażenie, że dzieci, a tym bardziej nastolatkowie, nie stykają się w życiu codziennym z seksualnymi treściami wydaje się być natomiast oderwany od rzeczywistości. Jak wskazuje dr Paloma Cuchi: „Niektórzy rodzice myślą, że jeśli oni nie rozmawiają o seksie, to dzieci nigdy się z nim nie zetkną. Tymczasem dzieci są bombardowane tego typu informacjami przez media, filmy, internet, słyszą je od swoich kolegów w szkole czy z wielu innych źródeł. Skoro milcząco przyzwalamy na to, żeby nasze dzieci czerpały wiedzę z niepewnych źródeł, to dlaczego sprzeciwiamy się jakościowej edukacji seksualnej? Przecież chodzi w niej o wyposażenie dzieci w narzędzia, dzięki którym będą zdrowsze w przyszłości”[4]. Trudno nie zgodzić się, że edukacja seksualna, prowadzona przez specjalistów i w oparciu o przemyślany program nauczania, ma szansę zniwelować negatywne skutki, które może wywierać medialno-internetowy przekaz na temat seksualności, docierający do dzieci w niepełnej, zniekształconej, wyrwanej z kontekstu i niekontrolowanej formie. Nie wszyscy rodzice są w stanie i chcą prostować i uzupełniać te informacje na własną rękę w domu. Jednostronna wola i starania rodziców też nie wystarczą do efektywnej rozmowy. Młode osoby czują się natomiast w znamienitej większości niezręcznie omawiając temat seksualności z rodzicami i, odwrotnie do wyobrażonego poglądu, kwestie osobiste i wrażliwe wolą poruszać w środowisku szkolnym niż w domu (zob. Policy Brief no. 1 – Sexuality Education – what it is?). MIT: Debata o edukacji seksualnej rozpoczęło podpisanie przez Prezydenta Warszawy Deklaracji LGBT +. Pojawiające się w debacie publicznej komentarze mogą sugerować, że „Deklaracja LGBT+”, zakładająca prowadzenie w warszawskich szkołach zajęć z edukacji seksualnej zgodnej ze standardami WHO, zainicjowała nieznany wcześniej w Polsce koncept. W rzeczywistości, pewna forma edukacji seksualnej jest obecna w polskim programie nauczania (jako przedmiot „Wychowanie do życia w rodzinie”), a obowiązek dostosowania jej do prawnych zobowiązań i międzynarodowych standardów od lat postuluje Rzecznik Praw Obywatelskich[5]. Konieczność prowadzenia rzetelnej edukacji seksualnej wynika wprost z prawa młodych osób do jej otrzymania. Na to to prawo wskazuje natomiast zarówno Konstytucja RP, jak i ratyfikowane przez Polskę (a tym samym stanowiące w Polsce prawo powszechnie obowiązuję) umowy międzynarodowe – w tym Konwencja o prawach dziecka, Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz Konwencja Rady Europy o ochronie dzieci przed seksualnym wykorzystywanie niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych. W polskich przepisach ustawowych (ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży) także wskazano na obowiązek wprowadzenia do programów nauczania szkolnego wiedzy o życiu seksualnym człowieka. Konieczność dostosowania takich zajęć do międzynarodowych standardów wielokrotnie zalecały Polsce organy ochrony praw człowieka, które na przestrzeni swojej działalności sformułowały podstawowe założenia, które edukacja seksualna powinna spełniać dla realizacji prawa do nauki i prawa do ochrony zdrowia[6]. Warszawska Deklaracja LGBT + z pewnością nie jest więc dokumentem wprowadzającym w Polsce edukację seksualną - prowadzenie takich zajęć przewidują bowiem polskie przepisy prawa i wiążące Polskę zobowiązania międzynarodowe. [2] Prof. dr hab. Zbigniew Izdebski, Dr Krzysztof Wąż, „Ekspertyza podręczników do wychowania do życia w rodzinie dopuszczonych do użytku szkolnego, uwzględniających nową podstawę programową kształcenia ogólnego w gimnazjum”, Zielona Góra, 12 grudnia 2013 r.; Dr hab. prof. UW Barbara Fatyga, „Ekspertyza dotycząca podręczników do wychowania do życia w rodzinie dla gimnazjum”, Warszawa, 10 grudnia 2013 r. [5] Zob. Zob. Wystąpienia Generalne Rzecznika Praw Obywatelskich do Ministra Edukacji Narodowej z dnia 11 marca 2019 r., z dnia 3 grudnia 2018 r., z dnia 25 sierpnia 2017 r., z dnia 20 marca 2017 r.
Kto się boi wagin i penisów? Projekt „Stop pedofilii”, penalizujący edukację seksualną, pozytywnie przeszedł pierwsze czytanie na ostatnim posiedzeniu Sejmu VIII kadencji. Prawicowe media straszą seksualizacją dzieci, „genderem” i LGBT, a zgniły Zachód znów jest wrogiem numer jeden. Wychodząc ze sfery bajek i mitów, zwróćmy się ku faktom i liczbom, by zobaczyć, kto tak naprawdę ma problem z tym, że młodzież prędzej czy później zaczyna uprawiać seks. Szacunkowy odsetek ciąż u nastolatek w wieku 15-19 lat (na 1000 kobiet) w latach 2015-2020, dane ONZ Polska – 10,5 Czechy – 12,0 Rosja – 20,7 Mołdawia – 22,4 Węgry – 24,0 Słowacja – 25,7 Bułgaria – 39,9 Szwajcaria – 2,8 Holandia – 3,8 Dania – 4,1 Belgia – 4,7 Francja – 4,7 Norwegia – 5,1 Szwecja – 5,1 Finlandia – 5,8 Islandia – 6,3 Austria – 7,3 Irlandia – 7,5 Niemcy – 8,1 Wielka Brytania – 13,4 Liczba aborcji na 1000 żywych urodzeń, dane WHO, 2015 r. (Holandia – 2014 r.) Szwajcaria – 118 Słowacja – 126 Niemcy – 135 Holandia – 152 Finlandia – 171 Czechy – 184 Islandia – 223 Wielka Brytania – 255 Francja – 268 Węgry – 340 Rumunia – 378 Bułgaria – 421 Ktoś powie, że te wskaźniki tak wyglądają, ponieważ zachodnie nastolatki częściej decydują się na aborcję, więc urodzeń wśród nich jest mniej. A jednak nie. Jeśli popatrzymy na liczbę dokonywanych aborcji, znika podział na Wschód i Zachód. Skąd więc różnice między Wschodem a Zachodem w kwestii ciąż u nastolatek? Odpowiedzią jest przede wszystkim poziom edukacji seksualnej. Holandia, czyli lewacki raj Holenderska edukacja seksualna to znakomity przykład edukacji kompleksowej, która ma na celu przekazanie uczniom wiedzy, umiejętności i wartości niezbędnych do dokonywania zdrowych wyborów w życiu seksualnym. Jest ona obowiązkowa i postrzegana w kategorii prawa dzieci do edukacji, nie zaś sprawy warunkowanej przez światopogląd rodziców. Skuteczność modelu widać w świetnych statystykach. „Już czterolatki w przedszkolu dowiadują się, co to znaczy zakochać się, i o miłości rozmawiają z wychowawcą. Uczą się też odróżniać normalne przytulenie dziadka, wujka czy przyjaciela taty od takiego, które w Polsce nazywamy »złym dotykiem«. Maluchy dowiadują się, jak mają reagować w sytuacji zagrożenia molestowaniem i zastraszaniem przez dorosłego – pisze na portalu Ewa Grochowska, polska dziennikarka mieszkająca w Holandii. – Siedmiolatek ma umieć nazwać wszystkie części ciała, w tym narządy płciowe, poznaje także, obok tradycyjnych, różne typy rodzin, np. złożone z pary lesbijek lub gejów. W wieku 11 lat uczeń holenderskiej szkoły omawia rodzaje orientacji seksualnej, uczy się szacunku i akceptacji różnorodności w tym zakresie”. Już 11-latek ma szansę zdobyć w szkole wiedzę w zakresie antykoncepcji. Warto jednak zwrócić jeszcze uwagę na czynnik, który często pomija się w dyskusjach o aborcji czy edukacji seksualnej. Mianowicie w krajach Europy Zachodniej liczną grupę stanowią imigranci i potomkowie imigrantów z krajów muzułmańskich. Tak jest również w Holandii. Wydawać by się mogło, że obowiązujące muzułmanów restrykcyjne prawo obyczajowe powinno wpływać na ogólnokrajowe wyniki w sposób pozytywny. Liczby tymczasem mówią co innego. Z danych opublikowanych przez holenderski odpowiednik GUS (dla 2008 r.) wiemy, że „wskaźnik aborcji jest znacznie wyższy wśród niektórych niezachodnich grup etnicznych niż wśród kobiet pochodzenia holenderskiego”. Jeśli chodzi o Holenderki, wskaźnik ów wynosił 5,5 na 1000 kobiet, u Turczynek ok. 12, a u Marokanek ok. 19. Nie udało mi się ustalić, czy podobnie dzieje się w innych krajach europejskich z dużą liczbą imigrantów. Warto jednak o tym pamiętać, zanim Szwecję czy Wielką Brytanię, gdzie wskaźniki aborcyjne są relatywnie wysokie, uznamy za „porażkę permisywnej edukacji seksualnej”. Szwajcaria – edukacja seksualna jako interes publiczny Na szczególną uwagę zasługuje Szwajcaria z najniższym odsetkiem ciąż u nastolatek. – To państwo federacyjne, więc większość odpowiedzialności za edukację seksualną spada na władze kantonów – mówi Anka Grzywacz, polska seksuolożka i coach mieszkająca w Szwajcarii. – W każdym z nich może obowiązywać inny program nauczania. W programach edukacji seksualnej w szkołach zawarte są jedynie sugestie, co dzieci czy młodzież powinny umieć na danym etapie nauczania. W dodatku każda szkoła również ma pewną autonomię i we własnym zakresie ustala, jak omawiać dane zagadnienie. Ekspertka wyjaśnia, że na wczesnych etapach edukacji (przedszkole i pierwsze lata podstawówki) edukacja seksualna jest realizowana w szerszych blokach tematycznych. – Bardziej chodzi tu o to, by nauczyciele poruszali kwestie z tej dziedziny w odpowiedzi na konkretne potrzeby dzieci. Rozmawiali z nimi, wspólnie oglądali filmy. Sprawy związane ściślej z seksem czy antykoncepcją pojawiają się dopiero w edukacji nastolatków, między 11. a rokiem życia (do tego wieku jest w Szwajcarii obowiązek szkolny). – Tu też występują spore różnice w zależności od kantonu czy nawet szkoły. Jeśli chodzi o zakres poruszanych zagadnień, to, co wspólne dla danego kantonu, jest określone w programie bardzo ogólnie, np. jako prawa człowieka, seksualność, zrozumienie różnych sytuacji życiowych, dotyczących przyjaźni czy relacji, bądź różnic między płciami, a także zagadnienia związane z ciałem i zdrowiem człowieka. Dużo zależy więc od kompetencji nauczyciela – tłumaczy dalej ekspertka. Co zatem różni Polskę i Szwajcarię? Anka Grzywacz wymienia przede wszystkim brak możliwości wypisania dziecka z zajęć z edukacji seksualnej. – Zasada ta została usankcjonowana wyrokiem sądu w głośnej sprawie zainicjowanej przez grupę rodziców z Bazylei, którzy nie chcieli, by ich dzieci uczestniczyły w tego rodzaju zajęciach. Sąd jednoznacznie określił, że przekazywanie wiedzy o zdrowiu seksualnym lub przeciwdziałaniu przemocy odbywa się w ramach dbania o interes publiczny. W praktyce w tutejszych szkołach często nawet nie informuje się rodziców o tym, że planowana jest jakaś pogadanka, a jeśli już pojawia się taka informacja, ma raczej charakter oznajmujący niż pytający, czy można. Wiem również, że rzadkością są zgłoszenia rodziców, którzy nie chcą, by ich dzieci brały udział w tego rodzaju zajęciach. Ekspertka podkreśla, że antykoncepcja, w tym postkoitalna, jest dostępna bez recepty, a szwajcarskie nastolatki mogą iść do ginekologa bez wiedzy rodziców. Nie bez znaczenia jest także istnienie i sprawne działanie edukacji uzupełniającej, pozaszkolnej. – W Szwajcarii funkcjonują zewnętrzne wobec szkoły centra zdrowia czy poradnictwa seksualnego – mówi Anka Grzywacz. – Młodzi ludzie mogą tam przyjść, uzyskać poradę, zrobić testy na HIV albo inne choroby, dostać prezerwatywy. Polska i Węgry – czyli jak się chroni rodzinę W Polsce edukacja seksualna realizowana jest w ramach przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie. Zarówno u nas, jak i na Węgrzech* – od czasu przejęcia tam władzy przez narodowo-konserwatywny Fidesz – jest to edukacja abstynencyjna, skupiona głównie na podkreślaniu wartości małżeństwa (rozumianego jako związek heteroseksualny) i rodziny. Na Węgrzech założenie, że szkoła powinna przede wszystkim przygotować dzieci do życia w rodzinie, zostało wpisane do specjalnego Aktu Ochrony Rodziny, wydanego w 2012 r. Wysiłki pedagogów powinny zmierzać do przekonania młodzieży, że z seksem należy czekać do ślubu. W zakresie umiejętności, które musi przyswoić uczeń, jest nawet wymienienie „argumentów biomedycznych, psychologicznych, społecznych i moralnych za inicjacją seksualną w małżeństwie”. Młodzież w polskiej i węgierskiej szkole jest poza tym przekonywana, że antykoncepcja mechaniczna i farmakologiczna i tak się nie sprawdza. W Polsce widać nacisk na „rodzinne wychowanie do miłości, prawdy, uczciwości, wychowanie patriotyczne, religijne, moralne (…), uświadomienie i uzasadnienie potrzeby przygotowania do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny”, a dorastanie i seksualność postrzegane są w kategoriach trudności do pokonania. Jak raportuje grupa Ponton, wychowanie do życia w rodzinie bardzo często jest prowadzone przez katechetów, w sposób nudny i naszpikowany ideologią, w której naturalne zainteresowanie seksem ma być raczej tłumione. W podręcznikach trafiają się cytaty z Jana Pawła II. Natomiast w podstawie programowej i komentarzu do niej – jak przeanalizowali aktywiści z Pontonu – „słowo seks pojawia się dwa razy, jako cyberseks oraz uzależnienie od seksu. Antykoncepcja pojawia się pięć razy, za każdym razem przeciwstawiona naturalnym metodom planowania rodziny, przyrównywana właściwie do aborcji”. I na Węgrzech, i w Polsce antykoncepcja postkoitalna (pigułka „dzień po”) dostępna jest jedynie na receptę. Jeśli chodzi o aborcję, to mimo że w węgierskiej konstytucji od 2012 r. znajduje się zapis o ochronie życia ludzkiego już od poczęcia, prawo wciąż zezwala na usunięcie ciąży do 12. tygodnia, jeśli kobieta jest w trudnej sytuacji życiowej. Przed zabiegiem kobieta ma obowiązek dwukrotnie spotkać się z psychologiem – między spotkaniami ma zaś trzy dni na ponowne przemyślenie swojej decyzji. Co więcej, prawo węgierskie zakazuje powszechnie już praktykowanej w Europie aborcji farmakologicznej. Organizacje zajmujące się prawami kobiet raportują też o utrudnionym dostępie do opieki ginekologicznej, wynikającym z cięć nakładów na służbę zdrowia w tym zakresie. Węgrzy chwalą się jednak, że w ciągu pięciu lat od objęcia rządów przez Fidesz liczba aborcji spadła o 23%. Czyżby działała wychowawcza rola prawa, której skutecznością węgierski rząd broni się przed zarzutami środowisk konserwatywnych chcących zaostrzenia prawa aborcyjnego? Raczej nie. Efektem pewnego utrudnienia dostępu do legalnej aborcji i opieki ginekologicznej jest wzrost liczby zabiegów dokonywanych przez Węgierki za granicą. Rezultaty: dyskryminacja kobiet najuboższych oraz brak możliwości rzetelnego ujęcia zjawiska w statystykach, co od lat jest również polską bolączką. Ma to zresztą dalsze skutki. Brak rzetelnych statystyk ułatwia tworzenie treści propagandowych, w których zestawia się małą liczbę legalnych aborcji w Polsce z ich znacznie większą liczbą w krajach zachodnich. Pokazują one, że „aborcji wcale nie jest u nas tak dużo, więc edukacja seksualna czy liberalizacja prawa nie jest nam potrzebna”. To manipulacja. Bułgaria – aborcyjni rekordziści Bułgarskie statystyki wyglądają słabo, zarówno jeśli chodzi o ciąże nastolatek, jak i w kwestii współczynnika aborcji. Przyczyny tego stanu rzeczy zostały scharakteryzowane w publikacji „Sexuality education in Europe: an overview of current policies” z 2009 r., autorstwa brytyjskich i szwedzkich naukowców. Oto jej fragment: „Edukacja seksualna nie jest w Bułgarii obowiązkowa i nie ma minimalnych standardów jej świadczenia. Uważa się, że jej zasięg jest niewystarczający i na wsi praktycznie nie istnieje. Edukacja seksualna rozpoczyna się, gdy uczniowie mają ok. 11-12 lat, i koncentruje na męskim i żeńskim układzie rozrodczym, zakażeniach przenoszonych drogą płciową, w tym zagadnieniach związanych z profilaktyką przeciwko HIV/AIDS, antykoncepcją i przemocą, mniej zaś na aspektach emocjonalnych. Zajęcia nie odbywają się regularnie, a nauczyciele nie są odpowiednio przeszkoleni do prowadzenia edukacji seksualnej”. Francja – laicka czy religijna? We Francji edukacja seksualna jest obowiązkowa, rodzice nie mogą po prostu wypisać dzieci z zajęć. Odbywa się w szkole podstawowej i ponadpodstawowej, począwszy od, mniej więcej, szóstego roku życia. Musi uwzględniać wiedzę biologiczną oraz psychologiczne, emocjonalne, społeczne, kulturowe i etyczne wymiary seksualności. Lekcje prowadzone są przez odpowiednio przeszkolonych nauczycieli, a nawet pracowników służby zdrowia. Edukacja seksualna akceptowana jest przez większość społeczeństwa, co wynika też z powszechnego traktowania młodzieży jako „istot seksualnych”, jak ujmują to autorzy wyżej wspomnianej brytyjsko-szwedzkiej publikacji o edukacji seksualnej w Europie. Wielka Brytania – co poszło nie tak? Wielka Brytania od lat podawana jest jako przykład kraju, gdzie mimo wieloletniej edukacji seksualnej nastolatki wciąż masowo zachodzą w ciążę. O co chodzi? – Na Wyspach Brytyjskich obowiązywał wcześniej słabo przemyślany system wsparcia socjalnego – wyjaśnia Antonina Lewandowska, edukatorka z grupy Ponton. – Młodzi rodzice mogli liczyć np. na darmowe lub dofinansowane mieszkanie. Naturalnym następstwem takiej polityki był wzrost odsetka ciąż u nastolatek. Bo jeżeli awans społeczny jest trudny do osiągnięcia (gdy mowa o nastolatkach z uboższych rodzin), kusi zdobycie pewnego komfortu życiowego inną drogą niż ta, do której dostęp mamy utrudniony. Sytuacja wymknęła się więc Brytyjczykom spod kontroli, ale w końcu zorientowali się, że nie idą dobrą drogą. W 1999 r. rząd przedstawił plan strategii walki ze zjawiskiem nastoletnich ciąż. Znowelizowano program edukacji, a od tego roku edukacja seksualna będzie przedmiotem obowiązkowym w brytyjskich szkołach. Zapewniono także dostęp do antykoncepcji dla młodzieży, prowadzone są kampanie społeczne w mediach, stworzono rozsądny system wsparcia dla osób, które już zostały młodymi rodzicami. Przy realizacji programu współpracują ministerstwo zdrowia i edukacji, powstało nawet specjalne biuro do spraw nastoletniego rodzicielstwa. Cały ten plan przewidywał, że w ciągu 10 lat liczba nastoletnich matek zmniejszy się o połowę. Pierwsze efekty było widać już po kilku latach i są one coraz bardziej spektakularne. W tej chwili Wielka Brytania ma już podobny odsetek nastoletnich ciąż jak Polska. Ekspertka podkreśla, że spada też wskaźnik liczby aborcji wśród nastolatek. Od 2008 r. zmniejszył się on o ponad połowę – z 18,9 do 8,1 na 1000 kobiet. Tym samym Wielka Brytania powoli przestaje być asem w rękawie przeciwników edukacji seksualnej. * Informacje o sytuacji na Węgrzech pochodzą z tekstu Bianki Vidy „New waves of anti-sexual and reproductive health and rights strategies in the European Union: the anti-gender discourse in Hungary”, zamieszczonego na Fot. Łukasz Dejnarowicz/FORUM Tagi: aborcja, antykoncepcja, antykoncepcja po, Bułgaria, dzieci, edukacja, edukacja seksualna, Francja, Holandia, kobiety, macierzyństwo, młodzi, młodzież, molestowanie, pedofile, pedofilia, polityka społeczna, Polska, prawa kobiet, przemoc seksualna, rodzicielstwo, seks, szkoły, Szwajcaria, uczniowie, Węgry, Wielka Brytania Podobne wpisy
About Us. We have been working with children and youth for 10 years. We know how important it is to maintain cognitive curiosity of young people, encouraging to reflect on the world around them and to train the skills of independent thinking. Specializing in non-formal education we can allow ourselves to present an individual approach to eachObywatelski projekt zakazujący edukacji seksualnej ogranicza konstytucyjne prawo do nauki, do wolności nauczania, do ochrony zdrowia, a także wolność wypowiedzi Zarzuty projektodawców wobec edukacji seksualnej nie są poparte żadnymi argumentami naukowymi – są wyłącznie ich subiektywną opinią Tymczasem edukacja taka jest uznaną formą przeciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu dzieci Przyczynia się też do zmniejszenia liczby niechcianych ciąż nastolatek; spadku zakażeń wirusem HIV oraz obniża skalę homofobii Projekt wykazuje podobieństwo z rosyjskim prawem ws. „gejowskiej propagandy” – zakwestionowanym przez Europejski Trybunał Praw Człowieka Takie są najważniejsze tezy opinii Rzecznika Praw Obywatelskich o obywatelskim projekcie zmian prawa, który przewiduje karę do 3 lat więzienia za edukację seksualną. 6 sierpnia 2019 r. do Sejmu VIII kadencji Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Stop pedofilii” złożył obywatelski projekt noweli Kodeksu karnego - w celu „zapewnienia prawnej ochrony dzieci i młodzieży przed deprawacją seksualną i demoralizacją”. 22 listopada 2019 r. skierowano go do I czytania na posiedzeniu Sejmu, po czym przekazano do prac w komisji. Projekt obywatelski nie podlega dyskontynuacji w następnej kadencji Sejmu. Z porządku dziennego Sejmu wynika, że 15-16 kwietnia 2020 odbędzie się I czytanie projektu. Ocena prawnokarna projektu Zakłada on następującą nowelizację art. 200b ,,Art. 200b § 1. Kto publicznie propaguje lub pochwala zachowania o charakterze pedofilskim, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 2. Tej samej karze podlega, kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego. § 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 2 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 4. Kto propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej, działając w związku z zajmowaniem stanowiska, wykonywaniem zawodu lub działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi albo działając na terenie szkoły lub innego zakładu lub placówki oświatowo-wychowawczej lub opiekuńczej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.” Projektowi nie towarzyszy żadna analiza, że niezbędne jest zwiększenie ochrony prawnej małoletnich (w tym małoletnich, którzy ukończyli 15 rok życia) przed takimi czynami. Uzasadnienie projektu w ogóle nie dostrzega różnicy w sytuacji prawnej małoletnich w zależności, czy ukończyli oni 15 lat. Jeśli chodzi o małoletnich poniżej 15 roku życia, przestępstwo można byłoby popełnić: poprzez niepubliczne pochwalanie lub propagowanie obcowania płciowego; poprzez pochwalanie lub propagowanie podejmowania przez małoletniego innej czynności seksualnej, niezależnie od tego, czy dokonywane jest to publicznie, czy też nie. Wątpliwości budzić może ściganie czynów w sposób niepubliczny. Byłaby to nowość w Kodeksie karnym. A pochwalanie lub propagowanie innej czynności seksualnej charakteryzuje się bardzo szeroką ogólnością i nieprecyzyjnością. Może to prowadzić do daleko idącej arbitralności organów ścigania i znaczących różnic w prawnokarnej ocenie danych zachowań. Może też budzić obawy przed jej instrumentalnym wykorzystywaniem, np. do ograniczenia prowadzenia zasadnych i rzetelnych zajęć edukacji seksualnej dla młodzieży. Dlatego propozycję dodania art. 200b § 4 ocenić należy negatywnie. Rozwiązania te są niespójne z obowiązującym systemem prawa karnego oraz nie zostały w sposób dostateczny uzasadnione. Wydają się one uzasadnione postrzeganą przez projektodawców potrzebą eliminacji edukacji seksualnej młodzieży. Tymczasem dyrektywa 2011/93/UE przewiduje, że państwa członkowskie UE powinny prowadzić programy edukacyjne służące podniesieniu świadomości i ograniczeniu ryzyka, że dzieci staną się ofiarami niegodziwego traktowania w celach seksualnych lub wykorzystywania seksualnego. Odpowiednia edukacja seksualna i zwiększenie świadomości dzieci na temat zagrożeń niewątpliwie służy temu celowi. Edukacja seksualna w świetle obiektywnej wiedzy naukowej Choć sam projekt nie wskazuje wprost na penalizację edukacji seksualnej, uzasadnienie nie pozostawia wątpliwości, że jego celem jest w zasadzie zupełne uniemożliwienie przekazywania dzieciom wiedzy na temat rozwoju seksualnego człowieka. Zarzuty projektodawców wobec edukacji seksualnej nie zostały podparte żadnymi rzetelnymi materiałami źródłowymi ani argumentami o charakterze naukowym. Stanowią one wyłącznie subiektywną opinię projektodawców, nawiązującą do powszechnych mitów o edukacji seksualnej, a nie faktów naukowych. W opinii projektodawców edukowanie dzieci i młodzieży o rozwoju seksualnym człowieka poza domem – a zwłaszcza w szkole – prowadzi do ich rozbudzenia seksualnego przez co mają być bardziej zagrożone pedofilią i innymi przestępstwami seksualnymi. Tymczasem badania prowadzone na zlecenie WHO wskazują, że jest wprost przeciwnie. Z doświadczeń Finlandii, Estonii, Niemiec i Holandii wynika, że profesjonalna edukacja seksualna, oparta o dopracowane i przyjęte przez władze publiczne programy nauczania, ma wiele pozytywnych skutków – w tym spadek liczby przestępstw na tle seksualnym, obniżenie liczby niechcianych ciąż wśród nastolatek; spadek zachorowań na infekcje, spadek zakażeń wirusem HIV oraz zmniejszenie skali homofobii i motywowanej nią przemocy. Autorzy projektu słusznie wskazują, że statystyki o dostępności pornografii dla dzieci i młodzieży są alarmujące. Ten przekaz tym bardziej przesądza o konieczności prowadzenia edukacji seksualnej w szkole. Zajęcia te są bowiem jedyną szansą na zniwelowanie negatywnych skutków pornograficznych treści i przekazywanie dzieciom informacji o rozwoju seksualnym w sposób bezpieczny i kontrolowany. W obliczu braku innego źródła wiedzy o tematach związanych z seksualnością młode osoby tym bardziej będą szukać informacji w internecie. Z badania CBOS z 2019 r. wynika, że 84% Polaków uważa, iż przekazywanie dzieciom w szkole wiedzy o życiu seksualnym jest potrzebne. Z raportu Instytutu Badań Edukacyjnych przygotowanego na zlecenie MEN w 2015 r. wynika, że blisko jedna trzecia rodziców podejmuje z dziećmi tematy seksualności bardzo rzadko lub nie podejmuje ich wcale. A 87% nastolatków sądzi, że zajęcia dotyczące rozwoju psychoseksualnego i seksualności człowieka powinny odbywać się w szkole. Założenia projektodawców stoją więc w sprzeczności nie tylko ze stanowiskiem Światowej Organizacji Zdrowia i z wynikami międzynarodowych badań, ale także z dominującą opinią polskiego społeczeństwa. Edukacja seksualna w świetle prawa Art. 6 Konwencji Rady Europy o ochronie dzieci przed seksualnym wykorzystywaniem i niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych, sporządzonej w Lanzarote 25 października 2007 r. wskazuje, że Polska jest zobowiązana do przyjęcia środków ustawodawczych lub innych środków w celu zapewnienia, że dzieci w trakcie swojej edukacji w szkole podstawowej i ponadpodstawowej otrzymają, dostosowane do zmieniających się możliwości rozumienia zagrożeń przez dzieci, informacje o zagrożeniach związanych z seksualnym wykorzystywaniem i niegodziwym traktowaniu w celach seksualnych oraz o środkach ochrony przed tymi zagrożeniami. Edukacja seksualna jest więc na mocy Konwencji z Lanzarote formą przeciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu małoletnich, a zatem państwa-strony są zobowiązane do jej prowadzenia. Również w powołanej już w pkt I. niniejszej opinii dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/93/UE z 13 grudnia 2011 r. wskazano na obowiązek działań edukacyjnych jako na formę przeciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu. Założenie projektodawców, że edukacja seksualna naraża dzieci na pedofilię i przemoc stoi więc w sprzeczności z tymi aktami prawnymi. Także ustawa z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zobowiązuje MEN do wprowadzenia do programów nauczania szkolnego wiedzy o życiu seksualnym człowieka, o zasadach świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa, o wartości rodziny, życia w fazie prenatalnej oraz metodach i środkach świadomej prokreacji. W obecnym stanie prawnym rodzice, którzy nie zgadzają się na uczestnictwo swoich małoletnich dzieci w zajęciach edukacji seksualnej mają możliwość zwolnić je z tego uczestnictwa. W ocenie RPO fakultatywny charakter edukacji seksualnej nie spełnia standardu międzynarodowego. Nawet obowiązkowe lekcje w tym obszarze nie stałyby w sprzeczności z prawem rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Przyjęcie projektu doprowadziłoby zatem do sprzeczności w obowiązujących przepisach prawa, do której nie może dopuścić racjonalny ustawodawca. Wpływ proponowanej zmiany na prawa i wolności obywatelskie Prawa i wolności obywatelskie, które w ocenie projektodawców miałyby zyskać dodatkową ochronę, w rzeczywistości zostałyby poprzez przyjęcie projektu bezpodstawnie ograniczone. Zgodnie z art. 70 ust. 1 Konstytucji każdy ma prawo do nauki oraz obowiązek nauki do 18. roku życia. Prawo to wpisuje się też w szeroki system ochrony praw dziecka, oparty przede wszystkim na Konwencji o prawach dziecka. Z prawa do otrzymania w szkole obiektywnej, krytycznej i pluralistycznej wiedzy wynika więc prawo do nauki o rozwoju seksualnym człowieka. Na takim stanowisku stoi też Komitet Praw Dziecka, według którego edukacja seksualna powinna stanowić część obowiązkowej podstawy programowej. Wiąże się z tym wolność nauczania, gwarantowana przez art. 73 Konstytucji. Dotyczy nie tylko szkół wyższych, ale wszystkich typów szkół w systemie oświaty. Istotą nauki jest zaś obiektywizm i rzetelność informacji. Zgodnie z art. 54 ust. 1 Konstytucji każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Wolność taką ustanawia też art. 10 Europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Sprzeczność projektu ze standardem ETPCz Europejski Trybunał Praw Człowieka stoi na stanowisku, że swobodny margines uznania państw-stron jest wąski w przypadku ograniczeń wolności wypowiedzi. W odniesieniu do tego projektu szczególne znaczenie ma standard przyjęty przez ETPCz w sprawie Bayev i inni przeciwko Rosji, dotyczącej rosyjskiego prawa zakazującego promowania wśród nieletnich nietradycyjnych relacji seksualnych (tzw. prawo dotyczące gejowskiej propagandy). Orzekając naruszenie art. 10 EKPCz, Trybunał stwierdził, że niezgodne z wartościami wynikającymi z Konwencji byłoby uwarunkowanie wolności słowa mniejszości od akceptacji większości. Według ETPCz nie da się usprawiedliwić zakazu publicznej debaty w kwestiach dotyczących mniejszości seksualnych ochroną moralności. Oceniane przepisy miały zaś charakter dyskryminacji i nie służyły żadnemu uzasadnionemu publicznie celowi. Sposób ich sformułowania wzmacniał stygmatyzację i uprzedzenia, niezgodne z wartościami demokratycznego społeczeństwa. Opiniowany projekt jest sprzeczny z tym standardem wolności wypowiedzi. Nie sposób nie zauważyć podobieństw między tą nowelizacją a rosyjskim prawem. Zgodnie z ETPCz już samo obowiązywanie takich przepisów może zostać uznane za sprzeczne z wolnością słowa – zagrożenie efektem mrożącym można zaś odnosić także do tego projektu. W przypadku jego przyjęcia nauczyciele, edukatorzy, lekarze i inni specjaliści mieliby wszelkie powody, by z obawy przed odpowiedzialnością karną, powstrzymywać się od przekazywania małoletnim jakichkolwiek treści związanych z rozwojem seksualnym człowieka – niezależnie od tego, czy działanie to rzeczywiście mogłoby ostatecznie stanowić podstawę ścigania. Prawo do ochrony zdrowia Prawo do otrzymania przez dzieci i młodzież odpowiedniej wiedzy o seksualności jest ściśle związane także z prawem do ochrony zdrowia (art. 68 Konstytucji) oraz umowami międzynarodowymi (w tym art. 24 Konwencji o prawach dziecka i art. 12 Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych). Liczne dokumenty organów międzynarodowych wskazywały, że wśród obowiązków państw w ramach realizacji prawa do ochrony zdrowia jest także obowiązek zapewnienia dzieciom i młodzieży odpowiedniej edukacji seksualnej. Np. Komitet Praw Człowieka ONZ w rekomendacjach dla Polski zalecił promowanie kompleksowej, odpowiedniej dla wieku edukacji seksualnej dla obu płci w szkołach. Również Komitet ds. Eliminacji Dyskryminacji Kobiet (CEDAW) w 2014 r. zalecił „prowadzenie obowiązkowej, wszechstronnej i dostosowanej do wieku uczniów i uczennic edukacji o zdrowiu seksualnym i reprodukcyjnym oraz prawach dziewczynek i chłopców jako części programu nauczania, w tym edukacji o odpowiedzialnych zrachowaniach seksualnych, zapobieganiu wczesnym ciążom, chorobach przenoszonych drogą płciową; przy zapewnieniu, że treści są przekazywane przed odpowiednio przeszkolony personel”. Również Parlament Europejski w rezolucji z 14 listopada 2019 r. wprost potępił penalizację edukacji seksualnej w Polsce i apelował do parlamentu, aby wstrzymał się od przyjęcia proponowanego projektu ustawy. W jego efekcie lekarze (np. ginekolodzy lub seksuolodzy) mogliby zostać postawieni przed niedopuszczalną koniecznością wyboru pomiędzy ryzykiem poniesienia odpowiedzialności karnej za swoje działania, a przekazaniem pacjentowi wszechstronnych informacji w toku udzielanych świadczeń medycznych. To było podstawą krytycznej opinii wobec projektu Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego. Rzecznik Praw Pacjenta podkreślał, że bez względu na ocenę decyzji o wczesnym rozpoczęciu współżycia, nie można negować faktu, że młodzi ludzie je podejmują. Istnieje więc potrzeba poprawy bezpieczeństwa zdrowotnego małoletnich. Wiedza z zakresu życia seksualnego, jak również regularne badania lekarskie mogą uchronić ich przed chorobami przenoszonymi drogą płciową, czy utratą zdrowia spowodowaną stosowaniem bez nadzoru lekarza, źle dobranej antykoncepcji hormonalnej. Z kolei w opinii Rzecznika Praw Dziecka realia życia współczesnej młodzieży nie przystają do obowiązujących regulacji prawnych dotyczących dostępu do świadczeń ginekologicznych. Na podstawie tych ocen i własnej analizy RPO przedstawił w 2016 r. Ministrowi Zdrowia rekomendację umożliwienia osobom małoletnim powyżej 15. roku życia samodzielnego dostępu do świadczeń leczenia ginekologicznego i urologicznych. W ocenie RPO przyjęcie proponowanych zmian nie zwiększy zakresu ochrony praw i wolności człowieka. Wręcz przeciwnie, ograniczy prawo do nauki, prawo do nauczania, wolność wypowiedzi oraz prawo do ochrony zdrowia. Opisane argumenty są wystarczającą podstawą do stwierdzenia, że projekt jest niezgodny z obowiązującym prawem, w tym normami wyższego rzędu – Konstytucji oraz ratyfikowanych umów międzynarodowych - glosi konkluzja opinii.
Abstrakt: Problematyka powszechnej edukacji seksualnej dzieci i młodzieży uwarunkowana jest wieloma czynnikami społeczno-kulturowymi, a nawet po-litycznymi, etycznymi czy religijnymi. Sposób, w jaki powinna być przekazy-wana wiedza na ten temat, sytuuje się nieustannie na granicy zarzutów o „sek-
Obowiązkowy inkluzywny program nauczania rusza w 2020 roku Gavin Williamson, konserwatywny minister edukacji w Wielkiej Brytanii, zapowiedział wsparcie, którego rząd udzieli wszystkim szkołom, kiedy te będą przygotowywały się do wprowadzenia obowiązkowej edukacji dotyczącej różnorodnych rodzin i inkluzywnej edukacji seksualnej, zawierającej informacje o orientacji seksualnej i tożsamości płciowej. Przyznał, że celem jest doprowadzenie do tego, by "każda szkoła była w stanie uczyć o Wielkiej Brytanii takiej, jaka jest dzisiaj". Brytyjski minister edukacji z ramienia Partii Konserwatywnej, Gavin Williamson, zapowiedział, że rząd udzieli wszelkiego wsparcia szkołom w trakcie wprowadzenia edukacji seksualnej i inkluzywnego przygotowania do życia w rodzinie. Od września 2020 roku uczniowie i uczennice brytyjskich szkół podstawowych będą uczyć się o różnych rodzajach rodzin, w tym o takich, w których rodzicami jest para jednopłciowa. Natomiast w szkołach średnich dowiedzą się o orientacji seksualnej i tożsamości płciowej. Te zajęcia będą obowiązkowe, natomiast starsze dzieci będą miały możliwość uczę... ( Pozostało znaków: 2494 ) Ten artykuł został przeniesiony do archiwum Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Tuż przed rozpoczęciem sejmowej debaty o obywatelskim projekcie ustawy wprowadzającej kary za propagowanie edukacji seksualnej, lider partii Wiosna Robert Biedroń zacytował na Twitterze słowa papieża Franciszka o konieczności edukacji seksualnej w szkołach i że "seks jest darem od Boga". Konkret24 sprawdził, że cytat jest prawdziwy, a papież takiego sformułowania w ostatnim roku „EDUKACJA SEKSUALNA MŁODZIEŻY GIMNAZJALNEJ”DLA KLAS I –III GIMNAZJUM W CZAPLINKUmgr Katarzyna Udycz„Człowieka nie możesz niczego nauczyć; możesz jedynie pomóc mu znaleźć wiedzę w nim samym”GalileuszWstępEdukacja seksualna stanowi integralną część rozwoju człowieka. Seksualność człowieka od wieków była różnie postrzegana w zależności od szerokości geograficznej, kultur czy religii. Dziś, w XXI wieku kiedy dostęp do środków masowego przekazu stał się bardzo powszechny, temat ten nie stanowi tabu. Telewizja, prasa czy Internet z każdej strony bombardują młodego człowieka treściami o tematyce związanej z seksem, jednakże jest to niekompletna wiedza o człowieku z biologicznego punktu widzenia, a jedynie nacechowana seksualnością przekazaną w celach marketingowych lub pornograficznych. Dzieci i młodzież od zawsze interesują się swoim ciałem i zmianami w nim zachodzącymi. Nie zawsze jednak mogą otwarcie rozmawiać z osobami dorosłymi na dręczące je pytania, ponieważ wiele osób nadal uważa temat seksualności za ten program postanowiłam oprzeć się na doświadczeniu i wiedzy Grupy Edukatorów Seksualnych „Ponton”, którzy od kilku lat pomagają młodym ludziom. Jest to nieformalna grupa wolontariuszy działających przy Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Określają się jako edukatorzy seksualni. Ich działania to przede wszystkim tzw. edukacja rówieśnicza oraz poradnictwo dla młodzieży w sprawach dojrzewania, antykoncepcji i zdrowia reprodukcyjnego. Od kilku lat publikują raporty dotyczące wiedzy młodzieży w Polsce na tematy związane z seksem, prowadzą szeroką kampanię uświadamiającą młodzież, jednakże odbywa się to w Warszawie. Ich praca skłoniła mnie do refleksji, że w mniejszych miejscowościach młodzież również boryka się z problemami swojej międzynarodowe Najważniejsza z wymienionych kwestii - czy edukacja seksualna jest w ogóle potrzebna dzieciom i młodzieży - została rozstrzygnięta na szczeblu międzynarodowym, podczas Światowej Konferencji na rzecz Ludności i Rozwoju (Kair, 1994) oraz IV Światowej Konferencji na rzecz Kobiet (Pekin, 1995). Polska uczestniczyła w obu konferencjach, a ich dokumenty końcowe przyjęła bez zastrzeżeń. Tym samym zobowiązała się do realizowania ich postanowień. Obradujące państwa uznały, że cena, jaką płacą młodzi ludzie za brak rzetelnej wiedzy na temat seksualności człowieka i zdrowia reprodukcyjnego, jest tak wysoka, iż rządy zobowiązane są do podjęcia odpowiednich działań na rzecz zmiany tej sytuacji. Najbardziej widocznymi skutkami braku edukacji seksualnej lub jej niewłaściwej jakości są przypadki zarażeń wirusem HIV i innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową oraz wczesne i nie planowane ciąże dziewcząt i młodych Edukatorów Seksualnych „Ponton” w czerwcu 2009r. opublikowała raport „Jak naprawdę wygląda edukacja seksualna w Polsce?„Wolontariusze i wolontariuszki „Pontonu” od lat prowadzą poradnictwo dla młodzieży. Z zadawanych nam codziennie pytań wynika, że poziom wiedzy na temat dojrzewania, fizjologii, seksualności i antykoncepcji u nastolatek jest zatrważająco niski. Wiemy, że spowodowane jest to przede wszystkim brakiem dostępu do edukacji seksualnej w szkołach oraz tym, że temat seksu w wielu domach objęty jest całkowitym tabu.” Chciałabym zaproponować szereg zajęć dotyczących poruszanego przeze mnie wyżej tematu w naszym gimnazjum. Uważam, że temat jest jak najbardziej zasadny dla młodzieży gimnazjalnej, która wchodzi w życie, a często swoją wiedzę czerpie od PROGRAMUCEL GŁÓWNYGłówne założenia mojego programu to przede wszystkim przekazanie wiedzy w sposób rzetelny, bez naleciałości różnych światopoglądów religijnych, społecznych czy politycznych. Ma to być czysta wiedza na temat seksualności człowieka oparta na medycznych i biologicznych podstawach. Zajęcia będą przeznaczone dla uczniów klas I – III seksualna to dział edukacji biologicznej i oświaty zdrowotnej zajmujący się seksualnością i płodnością człowieka oraz uświadamianiem dzieciom i młodzieży konsekwencji swobody seksualnej. Moim założeniem jest edukowanie młodzieży w kwestii seksualności człowieka, zwiększania ich świadomości przed rozpoczęciem życia seksualnego, skłanianie do podejmowania mądrych decyzji w wyborze partnera oraz do szanowania siebie i własnego OPERACYJNE:Uczeń powinien:· znać podstawowe definicje z zakresu edukacji seksualnej· posiadać właściwą postawę wobec własnej seksualności· mieć świadomość podjęcia ryzyka związanego z rozpoczęciem przedwczesnego współżycia płciowego· umieć powiedzieć „nie” namowom rówieśniczym do aktywności seksualnej· znać anatomię człowieka, różnice płciowe · znać definicje antykoncepcji i metody zapobiegania ciąży· znać choroby przenoszone drogą płciową oraz profilaktykę wiedzy o HIV/ AIDSTREŚCI PROGRAMOWE1. Kształtowanie właściwych postaw młodzieży wobec własnej Uświadamianie młodzieży konsekwencji swobody Uczenie abstynencji moralnej, redukowanie społecznej presji (głównie w mediach) związanej z nakłanianiem młodzieży do aktywności Dojrzewanie człowieka – anatomia, zmiany w psychice, normy rozwojowe, różnice płciowe, miesiączka, higiena Edukacja młodzieży w zakresie Profilaktyka i zarys leczenia chorób przenoszonych droga Rozwój aktywności seksualnej – masturbacja, pocałunek erotyczny, Inicjacja seksualna – problemy decyzyjne, przebieg, podstawowe Psychofizjologia reakcji seksualnych – reakcje seksualne kobiet i Fizjologia zapłodnienia i ciąży – norma, patologia, Infekcje przenoszone droga płciową, profilaktyka HIV/ Choroby FORMY I ŚRODKI REALIZACJI PROGRAMUMetody słowne: wykład, opowiadanie, pogadanka, dyskusja, Metody aktywizujące: burza mózgów, sytuacyjna, Metody eksponujące: film, fotografia, plansze tematyczneFormy: zbiorowa, indywidualna Środki dydaktyczne: wzrokowe, słuchowe, wzrokowo – słuchowe,· tablica szkolna· film· fotografie· ilustracje z czasopism, folderów· nagrania magnetofonowe· programy telewizyjneSPODZIEWANE EFEKTY:Po cyklu przeprowadzonych zajęć uczniowie będą posiadać większą wiedzę na temat zachowań seksualnych człowieka. Będą mieli świadomość, że dojrzałość fizyczna nie idzie w parze z dojrzałością emocjonalną oraz wiedza powinna wpłynąć na rozsądne podejście do tematu związanego z rozpoczęciem przedwczesnego życia płciowego i wszystkimi tego konsekwencjami. Edukacja seksualna nie ma za zadanie pobudzać młodzież do aktywności seksualnej, tylko dostarczyć wiedzę i wpłynąć na PROGRAMUEwaluacja programu oparta zostanie na testach przeprowadzonych wśród uczniów. Pierwszy test –wstępny, kolejny na zakończenie programu. Treści zawarte w programie będą realizowane przez cały rok szkolny. Analiza testów i ich porównanie pozwoli ocenić czy osiągnęłam zamierzone Gapik L. (2008) Seksuologia, Zagadnienia wybrane. W : Z. Słomko (red.) Ginekologia, Warszawa2. Lew – Starowicz Z., Długołęcka A. (2006) Edukacja seksualna, Świat Książki3. Haffner D. (2002) Jak rozmawiać o sprawach intymnych?, Warszawa4. Izdebski Z. (2005) Pedagogika seksualna, W: J. Pilch (red) Encyklopedia Pedagogiczna5. Beisert M. (2006) Seksualność w cyklu życia człowieka W Polsce nie istnieje systemowa forma edukacji seksualnej, która obejmowa-łaby wszystkie dzieci i dostarczałaby informacji na temat seksualności i zagrożeń związanych z wykorzystywaniem. Pewną rolę zajęć na temat seksualności czło-wieka odgrywa przedmiot wychowanie do życia w rodzinie, którym – zgodniepsycholożka i edukatorka seksualna. Na co dzień pracuje jako psycholożka szkolna, nauczycielka wychowania do życia w rodzinie i edukacji antydyskryminacyjnej. Prowadzi projekt internetowy (Facebook i Instagram) „WdŻ dla zaawansowanych”, gdzie przekazuje wiedzę o edukacji seksualnej w przestępnej dla każdego formie.
.